"Państwo z dykty". Decyzja prokuratury ws. pogróżek wobec dziennikarki "Do Rzeczy"

"Państwo z dykty". Decyzja prokuratury ws. pogróżek wobec dziennikarki "Do Rzeczy"

Dodano: 
Kamila Baranowska, Do Rzeczy
Kamila Baranowska, Do Rzeczy Źródło: zrzut ekranu z TVN24
Tak nasze państwo walczy z hejtem w praktyce - napisała na Twitterze Kamila Baranowska. Dziennikarka tygodnika "Do Rzeczy" poinformowała o decyzji prokuratury w sprawie otrzymywanych przez nią pogróżek.

"Ty pie******a szmato", "je***y c**lu", "skaczysz jak ten śmieć je***y z gdańska", "uważaj jak będziesz przez pasy" – takie wiadomości (pisownia oryginalna) otrzymała w mediach społecznościowych Kamila Baranowska. Dziennikarka "Do Rzeczy" poinformowała o tym w październiku na Twitterze.

Czytaj też:
Pogróżki i wulgaryzmy pod adresem dziennikarki "Do Rzeczy". "Czy wesprą ją etatowi euroobrońcy wolności słowa z Tow. Dziennikarskiego?"

Sprawa została zgłoszona na policję. Dziś Baranowska przekazała informację jaką w tej sprawie otrzymała od prokuratury. "Dostałam odp.z prokuratury-umorzenie dochodzenia bez uzasadnienia (bo po co?) plus info o niewykryciu sprawcy" – napisała. Dziennikarka nie kryje oburzenia."Tak nasze państwo walczy z hejtem w praktyce" – dodała.

twitter

Do decyzji tej odniósł się na Twitterze inny dziennikarz "Do Rzeczy". "Państwo z dykty. Po najmniejszej linii oporu. Typek grozi pobiciem dziennikarce, a policja umarza sprawę; nie może wykryć, bo skasował konto na FB. Kpina. Rozumiem, że gdyby groził podlozeniem bomby to też byłby nieuchwytny, bo skasował konto? @MariuszCiarka @PK_GOV_PL Żenada!" – ocenił Wojciech Wybranowski.

Czytaj też:
"Bałem się go, lał mnie". Bolesne wyznanie Tuska
Czytaj też:
Antyhispanizm Olgi Tokarczuk. Czyli o krzywdzących stereotypach w przemowie noblowskiej

Źródło: Twitter
Czytaj także