Krystyna Pawłowicz zdecydowała się usunąć swoje profile na mediach społecznościowych. O sprawie informuje "Super Express" określając decyzję byłej posłanki wręcz mianem "dramatu". Faktycznie, na Facebooku czy Twitterze wystarczy wpisać imię i nazwisko sędzi TK, by się przekonać, że jej profile zniknęły.
– Tak,usunęłam swoje profile. Zrobiłam to w związku z pełnioną funkcją, by nie dawać pretekstu do ataków – przyznaje Pawłowicz w rozmowie z "Super Expressem".
"Takie słowa nie powinny paść"
Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości znalazła się niedawno w ogniu krytyki po ostrym wpisie dotyczącym Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. We wpisie na Twitterze Pawłowicz nazwała Kidawę-Błońską "marionetką" i "nieudanym socjologiem z infantylnymi pretensjami do bycia prezydentem".
Była to odpowiedź na tweet Kidawy-Błońskiej krytykujący prezydenta Andrzeja Dudę za jego słowa o pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf i odebraniu ślubowania sędziowskiego od Pawłowicz i Piotrowicza.
"Skandalicznym zachowaniem" nazwał wpis sędzi TK Kamil Bortniczuk, rzecznik Porozumienia i poseł klubu PiS.
– Uważam, że pani profesor Krystyna Pawłowicz, obejmując tę ważną funkcję, na którą ją jako parlament powołaliśmy, powinna sobie darować tego typu aktywności. Mam absolutnie jednoznaczne stanowisko w tej sprawie – powiedział polityk w TVN24.
Również doradca prezydenta Dudy Błażej Spychalski skrytykował Krystynę Pawłowicz za jej niedawny wpis. – Takie słowa nie powinny paść – podkreślił Spychalski w programie TVN24.
Czytaj też:
Pawłowicz będzie miała kłopoty? "Pogwałciła Kodeks Etyczny Sędziów TK"
Czytaj też:
Prezydent zaprzysiągł nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego