"Pani red. Wielowieyska czy Pani jest autorka tego tekstu? Czy nie uważa Pani, że nazywanie mnie hieną (jestem jedyną cytowaną osobą w tym kontekście) jest przekrocz. pewnej granicy i działaniem wyczerpującym znamiona zniesławienia? Czy tak chce Pani prowadzić debatę publiczną?" – napisał Przydacz na Twitterze, dodając zdjęcie fragmentu tekstu dziennikarki.
W tekście „PiS potrafi, czyli jak można wykorzystać samolot zestrzelony w Iranie”, Wielowieyska oskarża polityków partii rządzącej o wykorzystywanie katastrofy, do której doszło kilka dni temu w Teheranie, do własnych interesów.
Jak zwraca uwagę Przydacz, dziennikarka już na początku tekstu w obraźliwy sposób pisze o politykach Prawa i Sprawiedliwości (w pierwotnej wersji tekstu napisano: „Politycy PiS niczym hieny rzucili się na wrak zestrzelonego w Iranie ukraińskiego samolotu, wietrząc w nim łup, którym można się pożywić w krajowej polityce”). Po uwadze wiceszefa MSZ tekst został zmodyfikowany.