"On już przekroczył wszystkie możliwe granice". Ostre słowa ks. Isakowicza-Zaleskiego

"On już przekroczył wszystkie możliwe granice". Ostre słowa ks. Isakowicza-Zaleskiego

Dodano: 
Ks. Isakowicz-Zaleski
Ks. Isakowicz-ZaleskiŹródło:PAP / Adam Warżawa
To jest bardziej show niż dyskusja teologiczna – ocenił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Duchowny w mocnych słowach mówił o aktywności ojca Grzegorza Kramera. Odniósł się także do dyskusji na temat celibatu po zabraniu w tej sprawie głosu przez Benedykta XVI.

Benedykt XVI i kard. Sarah napisali książkę, w której ostrzegają papieża przed złagodzeniem zasad celibatu kapłanów. Fragmenty tekstu opublikował francuski dziennik "Le Figaro". Joseph Ratzinger, który w 2013 r. abdykował, oświadcza w książce, że nie może milczeć w tej sprawie. Podkreśla, że celibat jest wielowiekową tradycja w Kościele, która ma wielkie znaczenie, ponieważ pozwala kapłanom skoncentrować się na swoich obowiązkach. 92-letni emerytowany papież uważa, że nie można jednocześnie realizować obu powołań, czyli kapłaństwa i małżeństwa. Książka odbiła się szerokiem echem i wciąż nie cichną komentarze.

W rozmowie z Polsat News ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski podkreślił, iż jest to "sytuacja bez precedensu, że mamy dwóch papieży i że papież emeryt jednak zabiera głos i jego głos jest bardzo ważny". Duchowny nie zgodził się z głosami nazywającymi stanowisko Benedykta "wbiciem Franciszkowi noża w plecy". W mocnych słowach skrytykował wpis ojca Grzegorza Kramera, który odnosząc się do stanowiska emerytowanego papieża napisał: "Miał milczeć, a póki co teraz zaczyna mówić. Jednak chyba lepiej, żeby papieże umierali".

– Nie chcę komentować, co napisał ojciec Kramer, bo on, jako jezuita, już chyba przekroczył wszystkie możliwe granice – odparł stanowczo duchowny. – To jest bardziej show niż dyskusja teologiczna – ocenił i podkreślił, że ojciec Kramer "nie ma podstaw do zabierania głosu w sprawach tak ważnych jak celibat".

Odnosząc się do meritum, a więc celibatu, ks. Isakowicz-Zaleski stwiedził, że w sprawie tej powinno zabrać głos jak najwięcej środowisk. Wskazał tu w szczególności katolicki obrządek wschodni, gdzie podejście do celibatu jest inne. Kandydat na księdza może tam dokonać wyboru pomiędzy byciem żonatym księdzem a życiem w celibacie.

Czytaj też:
"Warto to zapamiętać". Ks. Isakowicz-Zaleski o Hołowni

Na pytanie dziennikarza, czy "poluzowanie celibatu" mogłoby się przyczynić do zmniejszenia liczby przypadków pedofilii w Kościele, kapłan odparł: "Wszystkie badania pokazują (amerykańskie i angielskie), że procent przypadków pedofilii wśród księży żonatych jest o wiele mniejszy niż w przypadku księży, którzy żyją w celibacie". Jak jednak podkreślił, nie jest to środek do całkowitego rozwiązania tego problemu, ponieważ pedofilia i tak będzie. – Ale to jest pokazanie drogi, że w pewnych przypadkach jest możliwość dopuszczenia ludzi żonatych do święceń – wskazał i dodał: "Mówię to jako potomek księdza żonatego. Mój prapradziadek był księdzem greckokatolickim, był żonaty i był synem księdza, który ożenił się z córką innego księdza".

Czytaj też:
"Sugerowałbym silniejsze leki". Ziemkiewicz ostro odpowiada Korwin-Mikkemu
Czytaj też:
"Jeżeli ciągle będziemy mylić sojusz z przyjaźnią...". Cejrowski ostrzega

Źródło: Polsat News
Czytaj także