Czy wolno krytykować Izrael?

Czy wolno krytykować Izrael?

Dodano: 
Ortodoksyjny Żyd pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie
Ortodoksyjny Żyd pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Włochy są kolejnym państwem, które przyjęły roboczą definicję antysemityzmu Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA). W praktyce oznacza to między innymi, że Rzym nie powinien krytykować polityki izraelskich władz, a na cenzurowanym jest też kwestia żydowskiej odpowiedzialności za śmierć Pana Jezusa.

IHRA jest organizacją międzyrządową utworzoną w 1998 roku. Jej celem jest mobilizowanie i koordynowanie wsparcia ze strony liderów politycznych i społecznych dla edukacji, podtrzymywania pamięci oraz prowadzenia badań naukowych o Holokauście na szczeblach krajowym i międzynarodowym. IHRA skupia 31 państw członkowskich. Jak podaje polskie MSZ, Polska jest członkiem IHRA od 1999 roku.

Czytaj też:
Bat na antysemitów

Granice antysemityzmu

W 2016 roku organizacja przyjęła niewiążącą prawnie roboczą definicję antysemityzmu: „Antysemityzm to określone postrzeganie Żydów, które może się wyrażać jako nienawiść do nich. Antysemityzm przejawia się zarówno w słowach, jak i czynach skierowanych przeciwko Żydom lub osobom, które nie są Żydami, oraz ich własności, a także przeciw instytucjom i obiektom religijnym społeczności żydowskiej”.

Organizacja na swojej stronie przedstawia też ciekawe przykłady, które mają pomóc w definiowaniu przejawów antysemityzmu.

„Współczesne przejawy antysemityzmu w życiu publicznym, mediach, szkołach, miejscach pracy i sferze religijnej mogą, biorąc pod uwagę ogólny kontekst, polegać między innymi na:
[...]

  • formułowaniu kłamliwych, odmawiających człowieczeństwa, demonizujących lub stereotypowych opinii o Żydach lub ich zbiorowej władzy, zwłaszcza, choć nie tylko, w postaci mitu o międzynarodowym spisku żydowskim lub o kontrolowaniu przez Żydów mediów, gospodarki, rządu lub innych społecznych instytucji;

[...]

  • oskarżaniu Żydów jako narodu o odpowiedzialność za rzeczywiste lub wyimaginowane czyny popełnione przez jedną osobę lub grupę Żydów, a nawet za czyny popełnione przez osoby niebędące Żydami;

[...]

  • wykorzystywaniu symboli i obrazów kojarzonych z klasycznym antysemityzmem (np. spowodowanie śmierci Jezusa, używanie krwi chrześcijańskich dzieci do rytuału religijnego) w charakterystyce Izraela lub Izraelczyków”.

To właśnie tak rozumianą definicję antysemityzmu przyjął właśnie włoki rząd, wyznaczając jednocześnie prof. Milenę Santerini na krajowego koordynatora ds. walki z antysemityzmem. Tym samym Włochy dołączyły do Wielkiej Brytanii, Francji, Grecji i Cypru, które rówinież akceptują definicję proponowaną przez IHRA (Polska chociaż jest członkiem IHRA, definicji proponowanej przez organizację dotychczas nie zaakceptowała).

– Włochy dołączają do rosnącej listy innych krajów w Europie i innych państw, które zobowiązały się do zwalczania nienawiści do Żydów poprzez przyjęcie tego ważnego standardu” – komentują decyzję włoskich władz żydowscy przywódcy USA, podaje serwis pch24.pl.

Dokąd prowadzi "wyjątkowość" Holokaustu

O tym jak Izrael pracuje nad zmianą prawa i uznaniem tragedii Holokaustu za wydarzenie z którym nie można porównywać zbrodni komunistycznych czy nazistowskich, pisaliśmy już w majowym numerze "Do Rzeczy".

„Jak miałby wyglądać nowy ład, doskonale widać w opisywanym zresztą w »Do Rzeczy« w maju 2019 r. dokumencie »Koniec antysemityzmu«, który powstał po zorganizowanym w listopadzie 2018 r. w Wiedniu spotkaniu tysiąca polityków i profesorów, zorganizowanym przez Europejski Kongres Żydów. Na jego czele stoi Mosze Kantor. Ten sam, który organizuje styczniowe spotkanie w Yad Vashem” – podkreśla w ostatnim numerze „Do Rzeczy” red. nacz. tygodnika Paweł Lisicki.

„Otóż w dokumencie tym, promowanym przez Mosze Kantora, każdy kraj na walkę z antysemityzmem powinien wydawać co najmniej 0,02 proc. swojego PKB rocznie, a także wyznaczyć specjalnych urzędników do walki z wszelkimi przejawami antysemityzmu. Jak łatwo się domyślić, definicja antysemityzmu, która miałaby zostać wprowadzona do prawa we wszystkich państwach, jest bardzo szeroka: jego przejawem byłaby choćby krytyka polityki izraelskiej. »Izrael powinien być chwalony jako jedyny kraj na Bliskim Wschodzie, który zdołał zbudować działające społeczeństwo multikulturalne«. To, że jest to bzdura, najwyraźniej autorom dokumentu nie przeszkadzało” – dodaje Lisicki.

Czytaj też:
"Jeden z największych fejków publicystycznych, jakie widziałem". Ostra reakcja ambasadora RP na artykuł "Wyborczej"
Czytaj też:
"Brak Andrzeja Dudy rozgniewał administrację Trumpa"

Źródło: holocaustremembrance.com/pl/ch24.pl/MSZ
Czytaj także