W czwartek trzy izby SN - Izba Pracy, Karna i Cywilna - podjęły uchwałę, z której wynika, że wszyscy sędziowie wybrani przez tzw. "nową Krajową Radę Sadownictwa" nie są uprawnieni do orzekania. SN stwierdził, że sędziowie ci zostali wyłonieni w "wadliwy sposób". W konsekwencji podważono wszystkie wyroki i orzeczenia Izby Dyscyplinarnej, której skład w całości wybrała "nowa" KRS.
"Powstrzymanie się od czynności orzeczniczych stanowiłoby naruszenie ślubowania sędziowskiego. W przyszłym tygodniu, zgodnie z planem, odbędą się kolejne rozprawy Izby Dyscyplinarnej" – przekazał jej rzecznik Piotr Falkowski w komentarzu do czwartkowej uchwały trzech "starych" izb Sądu Najwyższego.
"Ona [t.j. uchwała SN - red.] oznacza, że pani Gersdorf jest kierownikiem tej szatni i co jej zrobicie? Przecież ta uchwała SN to jeden wielki bzdet." – napisał Ziemkiewicz.
Publicysta podkreśla, że uchwała SN jest nielogiczna i powoduje chaos prawny,
"Jeśli nowi sędziowie są niesędziami dlaczego mogą brać kasę ale nie mogą orzekać? Jeśli nie mogą orzekać dlaczego do czwartku ich orzeczenia były ważne a od piątku nie są? A jeśli, to czemu orzeczenia takich samych sędziów Izby Dyscyplinarnej są niby nieważne od zawsze? W tym nie ma żadnej logiki ani prawa, jest czysta polityka. Trzymanie się stołków i przywilejów pazurami za wszelką cenę. Wszyscy won!" – podkreślił publicysta "DoRzeczy".
Czytaj też:
Ziemkiewicz: Liczę, że PiS będzie tu twardy. Inaczej przegra wyboryCzytaj też:
Dworczyk: Sędziowie Sądu Najwyższego złamali konstytucję