• Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

U progu życia

Dodano: 
Klasyka na ekranach kin
Klasyka na ekranach kin Źródło:fot. materiały prasowe
„Małe kobietki” Grety Gerwig to zwiewna i piękna adaptacja powieści Louisy May Alcott. A zarazem hołd oddany autorce i jej poglądom. Feminizm może być mądry.

Skoro autor oparł swoje dzieło na własnych doświadczeniach, to czemu nie połączyć w jedno opowieści z kart książki i motywów z biografii? A skoro już nie mówimy o wiernej ekranizacji, lecz o własnej interpretacji, to i trzecia warstwa się pojawia: zawiera ona to, co najważniejsze dla adaptatora, powody, dla których całe zamieszanie dochodzi do skutku. Takie właśnie podejście zastosowała Greta Gerwig, kręcąc film „Małe kobietki” („Little Women”, 2019) oparty na klasycznej powieści Louisy May Alcott. Chwyt nienowy, ale w zręcznych dłoniach efektowny i efektywny, przypomina się choćby piękne połączenie literatury, domysłów i własnych wyobrażeń w „Zakochanym Szekspirze”, gdzie w finale nieszczęśliwy kres zakazanej miłości młodego dramaturga i pięknej Violi De Lesseps zamienia się pod piórem barda w początek „Wieczoru Trzech Króli”.

Całość recenzji dostępna jest w 5/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także