Gazeta informuje, że polityczny świat zelektryzowała na dobre wypowiedź wicepremiera i lidera partii Porozumienie Jarosława Gowina sprzed kilku dni na temat proporcjonalnego podziału subwencji partyjnych.
– To prawda, że uważamy w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy, że skoro wszystkie kluby parlamentarne de facto są koalicjami, bo różne partie są w obozie Lewicy, Koalicji Obywatelskiej – to sprawiedliwe i uczciwe wobec wyborców jest dzielenie subwencji proporcjonalnie do liczby posłów, których wprowadziły poszczególne partie – mówił 20 stycznia w Polsat News Gowin.
"Rz" podaje, że to efekt porozumień koalicyjnych i nowej umowy, która została podpisana w ubiegłym roku między partiami Zjednoczonej Prawicy – PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia.
Jak podkreśla dziennik, do tej pory koalicjanci Jarosława Kaczyńskiego startowali i dostawali się do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości, a to oznacza, że ich partie nie mogą liczyć na subwencje. Projekt ustawy, który ma to zmienić, wkrótce trafi do parlamentu.
Czytaj też:
Sondaż: Czy reforma sądowa PiS zagraża demokracji?