Pieniądze przyczyną eksplozji bomby na Targówku

Pieniądze przyczyną eksplozji bomby na Targówku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flickr.com/Lukas Plewnia/CC BY-SA 2.0
Przyczyną eksplozji bomby na warszawskim Targówku była kłótnia dwóch wspólników prowadzących firmę handlującą elektroniką. Mężczyźni mieli poróżnić się o rozliczenia finansowe.

Przypomnijmy, że 15 października na klatce schodowej w bloku przy ul. Turmonckiej w Warszawie doszło do eksplozji niewielkiego ładunku wybuchowego. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 48-letni Krzysztof M., a drugi mężczyzna został ranny. Policja szybko wykluczyła zamach terrorystyczny.

W wyniku śledztwa okazało się, że ofiara była współudziałowcem firmy handlującej elektroniką. W miniony piątek policjanci zatrzymali 44-letniego wspólnika M., który dokonał zamachu. Waldemar O. przyznał się do zamachu i złożył obszerne wyjaśnienia, w których wyjaśnił, że poszło o rozliczenia zysków ze wspólnie prowadzonego biznesu.

O. sam skonstruował bombę, wykorzystując m.in. metalową rurę, domowy materiał wybuchowy i ukrył go w pudełku. – Sprawca położył przed drzwiami mieszkania wspólnika, dosłownie na kilka minut wcześniej nim ten wrócił do domu. Gdyby ofiara się spóźniła, paczkę mógłby ruszyć któryś z mieszkańców bloku czy jakieś dziecko – powiedział jeden ze śledczych.

kg

tvp.info/dorzeczy.pl

Czytaj także