Są narody, którym demokracja wychodzi jeszcze gorzej niż Polakom

Są narody, którym demokracja wychodzi jeszcze gorzej niż Polakom

Dodano: 
Malezja
Malezja Źródło: Wikimedia Commons
TERAZ AZJA I I Mahathir Mohamad to polityczna legenda Malezji. W ciągu siedmiu dziesięcioleci doprowadził do rezygnacji trzech premierów i sam dwukrotnie zajmował to stanowisko. Teraz ponownie udowodnił, że ma wiele żyć w malezyjskiej grze o tron.

Ten 94-latek, pełniący funkcję tymczasowego premiera starał się rozwiązać impas polityczny, który sam spowodował. Zapowiedział, że ponownie wejdzie w koalicję ze swoim wieloletnim przeciwnikiem politycznym Anwarem Ibrahimem w ramach ugrupowania Pakatan Harapan, aby utworzyć nowy rząd.

Dobro wspólne

Wsparcie dla Mahathira ze strony jego 72-letniego rywala, Anwara, jest zaskakujące o tyle, że ten ostatni jeszcze kilkanaście dni temu opisywał współpracę ze starszym mężem stanu i utworzenie wspólnego rządu, jako udzielenie premierowi dyktatorskich praw wykonawczych.

Jednak Anwar odwiedził Pałac Narodowy, aby złożyć list na ręce króla Abdullaha, sułtana Ahmada Shaha, potwierdzając poparcie partii Pakatan Harapan dla Mahathira. „Doceniam udzielone mi wsparcie. Ale stawiam interes narodowy ponad interes własny”, napisał Anwar na Twitterze.

Wzajemna relacja między dwoma mężczyznami jest jak wyjęta z serialowej „Gry o tron”. Anwar w latach 90-tych przez pięć lat pełnił funkcję wicepremiera w rządzie Mahathira. Ze względu na różnice wizji politycznych premier zwolnił Anwara z powodu zarzutów o korupcję i homoseksualizm (który jest w Malezji przestępstwem). Anwar nie tylko stracił stanowisko w rządzie, ale został uwięziony za te zarzuty. Wtedy rozpoczął ruch reformatorski, który stał się podstawą do stworzenia pierwszej poważnej opozycji politycznej. Tak powstała Ludowa Partia Sprawiedliwości Anwara (PKR), która w ciągu następnej dekady powoli zdobywała poparcie wyborcze. Koalicja Pakatan Harapan ma swoje korzenie w tym ruchu. Co ciekawe, to właśnie do nich w 2015 roku dołączył Mahathir wraz ze swoim nowym ugrupowaniem, tworząc wielką koalicję czterech partii. Tym samym dwóch politycznych przeciwników znowu znalazło się po tej samej stronie barykady.

Nieśmiertelny Mahathir

Gdyby Mohamad ponownie został premierem, byłby to trzeci raz, kiedy objąłby to stanowisko. Poprzednio rządził w Malezji od 1981 do 2003 roku. Po tym okresie miał już na dobre odejść na emeryturę. Kiedy jednak trzyma się ster rządów przez ponad 20 lat, trudno spokojnie patrzeć, jak młodzi panoszą się po parlamencie. Mahathir wrócił do polityki w 2015 roku, stając się największym krytykiem Najiba Razaka. Ten 28 lat od niego młodszy premier wplątał się w aferę korupcyjną 1MDB, będąc oskarżony o współudział w wyprowadzeniu ok. 4,5 miliardów dolarów z państwowego funduszu. Pomimo swojego wieku Mohamad nawet uczestniczył w manifestacjach, domagających się dymisji Razaka. Rok później założył własną partię polityczną Partii Pribumi Bersatu Malaysia (PPBM), która przyłączyła się do opozycyjnej koalicji Pakatan Harapan. W 2017 roku został ogłoszony potencjalnym kandydatem opozycji na premiera w kolejnych wyborach parlamentarnych.

To co wydarzyło się w 2018 roku nie miało precedensu w historii Malezji. Wspierana przez Mahathira Mohamada opozycyjna partia Pakatan Harapan zdobyła większość w parlamencie, odsuwając od władzy rządzącą przez 60 lat koalicję Barisan National. Tym sam Mahathir spowodował polityczny upadek partii, z którą był związany przez wszystkie lata swoich poprzednich rządów i ponownie został premierem, bijąc w ten sposób rekord Guinessa i stając się najstarszym szefem rządu na świecie. Dla porównania, to tak jakby Jarosław Kaczyński odszedł z PiS-u, dołączył do PO i ponownie wygrał wybory. Wszystko w wieku 91 lat.

Bardziej lis niż lew

Jednak przebiegłość Mahathira sięga jeszcze dalej. Przed wyborami Mohamad zapowiedział ustąpienie po dwóch latach i oddanie funkcji premiera Anwarowi Ibrahimowi. Dobrowolne zrzeczenie się władzy wymaga wielkiego heroizmu, na którego starszego męża stanu najwyraźniej nie stać. Mahathir uznał, że Malezja nie będzie tak dobrze prosperować pod rządami jakiegoś 70-letniego młodzika. Tymczasem w ostatnich tygodniach malezyjski gambit skomplikował się jeszcze bardziej.

Kiedy Mohamad obudził się w poniedziałek 24 lutego był jeszcze premierem, a w państwie rządziła Pakatan Harapan. Do wieczora w wyniku wewnętrznych napięć koalicja się rozpadła, a on musiał zrezygnować z funkcji premiera, stając się na okres przejściowy, premierem opiekunem.

W ciągu tygodnia Mahathir przedstawił plan rządu jednostek – a nie partii politycznych – który dałby mu szerokie uprawnienia wykonawcze. Jego dawni sojusznicy z Pakatan Harapan odrzucili tę propozycję, twierdząc, że będzie to „rząd Mahathira, a nie rząd Pakatan Harapan”. Weteran malezyjskiej polityki nie uzyskał zwykłej większości, a plan rządu renegatów zawiódł, ponieważ polegał na współpracy ze skażonymi korupcją sojusznikami byłego premiera Najiba Razaka, co było przekleństwem dla Mahathira.

Król ma ostatnie słowo

Chwilową słabość polityczną Pakatan Harapan natychmiast próbowali wykorzystać nacjonaliści z UMNO (Zjednoczona Malajska Organizacja Narodowa) oraz islamiści z PAS (Malajska Partia Islamistyczna), próbując dołączyć do rządzącej koalicji. Prawdopodobnie z uwagi na to zagrożenie Anwar Ibrahim zdecydował się ponownie wesprzeć Mahathira. Jeśli UMNO i PAS wkroczyłyby do rządu, czy to w drodze nowej koalicji, czy po szybkich wyborach, program reform Pakatan Harapan zostałby stracony na zawsze. „Mahathir i Anwara: czy nienawidzicie siebie nawzajem bardziej niż kleptokrację i złodziei, którzy okaleczyli naród?” – pytali komentatorzy w malezyjskich mediach.

Najwyraźniej obydwaj weterani malezyjskiej sceny politycznej odpowiedzieli, że nie, deklarując zdolność współpracy. Kiedy wszystko zdawało się układać, a Mahathir deklarował gotowość utworzenia stabilnego rządu, król stracił cierpliwość i przypomniał, że Malezja formalnie jest monarchią. W sobotę 29 lutego niespodziewanie mianował na szefa rządu Muhyiddin Yassina, czołowego polityka malezyjskiej nacjonalistycznej partii BERSATU. Yassin to 72-letni ekonomista, który nigdy wcześniej nie pełnił żadnego wyższego stanowiska w malezyjskiej polityce, a jego partia została założona w 2016 roku. Nie można jedna dyskutować z decyzją króla. Nowy premier został zaprzysiężony w niedzielę.

Czy nowy szef rządu utrzyma się u władzy? Jaki będzie kolejny krok Mahathira? Co zrobi Anwar? Jak na to wszystko zareaguje sułtan? Czekamy na kolejny odcinek malezyjskiej Gry o Tron, w której każdy scenariusz jest możliwy. To wszystko w następnych tygodniach na żywo w Kuala Lumpur.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także