O swoich pomysłach Paulina Kosiniak-Kamysz mówiła na antenie Radia Zet. – Jak zostaniemy z mężem parą prezydencką, będę za tym, aby Polacy w referendum zdecydowali czy pierwsza dama będzie mieć pensję – powiedziała. Zapewniła, że zawsze będzie stała obok swojego męża, nigdy za nim.
– Jestem za zrównaniem zarobków kobiet i mężczyzn. Nie jest z tym jeszcze najlepiej w Polsce – oceniła żona szefa PSL.
Paulina Kosiniak-Kamysz poruszyła też temat związków partnerskich: – Jeżeli ktoś ze sobą żyje, to dlaczego ma mieć utrudnione np. dziedziczenie czy dostęp do informacji medycznej. Te sprawy trzeba uregulować – wskazała. – Priorytetem powinno być przywrócenie finansowania metody in vitro. Co prezydent może robić w tej sprawie? Powinien zabierać głos – powiedziała na antenie Radia Zet.
Żona Władysława Kosiniaka-Kamysz nie ma wątpliwości, że jej mąż zawalczy o prezydenturę w drugiej turze wyborów. Jak zapewniła, nie boi się ani kampanii ani hejtu. – Mam pancerz ochronny na hejt – zapewniła PKK.
Czytaj też:
Czy koronawirus wpłynie na nasze plany wakacyjne?Czytaj też:
Kolejna wpadka Kidawy-Błońskiej. Wyborca przyłapał ją na kłamstwie