Pohukiwania i krzyki. Marszałek Sejmu musiała uspokajać posłów opozycji

Pohukiwania i krzyki. Marszałek Sejmu musiała uspokajać posłów opozycji

Dodano: 
Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. W Sali Plenarnej tylko reprezentacja klubów i kół parlamentarnych.
Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. W Sali Plenarnej tylko reprezentacja klubów i kół parlamentarnych. Źródło: PAP / Leszek Szymański
W trakcie dzisiejszych obrad, nieliczni posłowie opozycji, którzy znajdują się na sali plenarnej, zachowywali się w taki sposób, że niezbędna była interwencja marszałek Sejmu Elżbiety Witek.

Posłowie, którzy pojawili się dzisiaj w Sejmie muszą liczyć się z dodatkowymi środkami bezpieczeństwa. Każda wchodząca do parlamentu osoba ma mierzoną temperaturę, a posłowie w czasie obrad będą siedzieć w kilku salach, w małych grupach, aby zmniejszyć ryzyko zakażenia.

Na sali plenarnej znalazło się tylko kilkadziesiąt osób, grupa posłów podzielonych proporcjonalnie na kluby i koła. Jednak pomimo skromnej reprezentacji, posłowie opozycji w trakcie posiedzenia na sali plenarnej utrudniali prowadzenie obrad, a marszałek Sejmu Elżbieta Witek musiała ich upomnieć.

– Chciałam się zwrócić do posłów PO. Panie pośle Grupiński (Rafał Grupiński – red.), pan sobie pozwala na uwagi kompletnie niestosowne – mówiła Witek.

– Jesteście państwo jedynymi posłami na tej sali, którzy pohukują, przeszkadzają, Mam nadzieję, że Polacy, którzy oglądają państwa teraz, widzą to dokładnie. Jeszcze raz apeluję, panie pośle: proszę nie dyskutować ze mną. Jest nas niewiele na sali. Każdy ma prawo zabrać głos. Proszę nie przeszkadzać. Jeśli będzie chciał pan zadać pytanie, będzie pan miał szansę – tłumaczyła marszałek Sejmu.

Czytaj też:
Selfie w maseczce. Co robią posłowie opozycji w Sejmie?
Czytaj też:
43 nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Chorych jest już 1163 osób

Źródło: Twitter / 300polityka.pl
Czytaj także