"Zawieszam całkowicie swoją kampanię. Będę się zajmowała tylko tym, co dotąd, będę realizowała zadania, które stoją przed posłem Rzeczypospolitej" –poinformowała wczoraj kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska. Podczas konferencji prasowej Kidawa-Błońska wyraziła nadzieję, że wybory "odbędą się w normalnym czasie", a więc w takim, w którym "wszyscy będą mogli brać w nich udział", "obywatele będą korzystali ze swoich praw, a kandydaci będą mogli robić kampanię". – I w takich wyborach zmierzę się z moimi kontrkandydatami, a dzisiaj bojkotujmy te wybory. Polacy, zostańcie w domach. Wasze życie jest najważniejsze – powiedziała.
– Te wybory nie mogą się odbyć 10 maja. To jest rzecz nie tylko (...) sprzeczna z podstawowymi zasadami etyki, ale i ze zdrowym rozsądkiem –powiedział w TOK FM Borys Budka. Dopytywany, czy Małgorzata Kidawa-Błońska wycofa swoją kandydaturę, jeśli termin wyborów nie zostanie jednak zmieniony, szef PO odpowiadał wymijająco.
– Małgorzata Kidawa-Błońska jest gotowa i rozmawia ze wszystkimi kandydatami. Jestem przekonany, że takie wspólne stanowisko jest potrzebne. (...) Tu nie chodzi o politykę, ale o zdrowie i życie ludzi – mówił. – Wiem, że pozostali kandydaci opozycji to ludzie odpowiedzialni –dodał.
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej głosów, że Platforma Obywatelska zamierza zmienić kandydata, dlatego zależy jej na przełożeniu terminu wyborów na jesień. Takie "nowe otwarcie" miał sugerować Grzegorz Schetyna w rozmowie w RMF FM.
– Nie ma takiej opcji. W ogóle o tym nie rozmawiamy – zapewnił Budka w TOK FM. – Rozmawiałem z Grzegorzem Schetyną. Absolutnie nie taka była jego intencja. Deklarował, że gdyby był stan klęski żywiołowej, to wszystko na nowo będzie otwarte, jeśli chodzi o terminy wyborcze. Tylko, że nie rozmawiamy o sprawie kandydatki. W ogóle nie rozmawiamy o wyborach – przekonywał.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska nie będzie już kandydatką KO? "Czyżby Schetyna właśnie zdradził tajny plan Platformy?"Czytaj też:
Koniec Platformy