Ostry atak Hołowni na Kosiniaka-Kamysza. "Furiat jakiś"

Ostry atak Hołowni na Kosiniaka-Kamysza. "Furiat jakiś"

Dodano: 
Szymon Holownia
Szymon HolowniaŹródło:PAP / Leszek Szymański
Co tak zdenerwowało Szymona Hołownię? Kandydujący na prezydenta publicysta zamieścił na Twitterze wpis z nagraniem wideo, w którym zaatakował lidera PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza. "Furiat jakiś", "Co on się tak wścieka?" - komentują internauci.

Emocje w kampanii wyborczej coraz bardziej rosną. Szymon Hołownia zaskoczył internautów i polityków swoim nowym wpisem na Twitterze, w którym uderzył w kandydata PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza. Do postu publicysta załączył wideo, w którym w ostrym tonie zwraca się do lidera ludowców.

"Chciałem Cię prosić (...), żebyś powiedział kto finansuje Twoją kampanie? 8,3 mln złotych z budżetu państwa, naszych podatków na PSL a my robimy obywatelski ruch i prowadzimy obywatelską zbiórkę. Mi partia nie da" – stwierdził we wpisie Hołownia (pisownia oryginalna). W załączonym wideo publicysta niemalże krzyczy w kierunku szefa ludowców, by odniósł się m. in. do kwestii finansowania PSL-u.

twitter

Hołownia przypomniał, że Polskie Stronnictwo Ludowe otrzymało w zeszłym roku 8,3 mln zł subwencji. – Więc, proszę, nie opowiadaj mi tutaj o szlachetności. Bo my tutaj przez zrzutki obywatelskie robimy autentycznie obywatelski ruch. Nie partyjny. Nie wywodzący się z tej całej zepsutej klasy politycznej – wyliczał zdenerwowany kandydat.

Wpis z nagraniem wywołał falę komentarzy. "Furiat jakiś", "Meliski się napij!" – piszą użytkownicy Twittera.

"Szymon, pozdrawiam Cię..."

Do wpisu i wideo Hołowni odniósł się w komentarzach sam adresat, czyli Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL stwierdził, że nie wysyłał żadnych "linków".

"Szymon, być moze ktoś w ramach żartu prima aprilisowego coś Ci linkował, ale to nie byłem ja. Mój apel dotyczył wpłat na mój komitet, nie Twój. Każdy niech robi jak uważa, najlepiej bez zbędnych złośliwości. Serdecznie Cię pozdrawiam" – wskazał polityk.

twitterCzytaj też:
Hołownia zaskakuje. "Jeśli wybory odbędą się 10 maja..."
Czytaj też:
Emilewicz: Pracujemy nad programem 1000 plus

Źródło: Twitter
Czytaj także