Platforma na drodze Bolívara
  • Krzysztof RybińskiAutor:Krzysztof Rybiński

Platforma na drodze Bolívara

Dodano:   /  Zmieniono: 
Platforma na drodze Bolívara
Platforma na drodze Bolívara
Minister Sami Wiecie Który wielokrotnie dopuszczał się intelektualnych nadużyć, porównując dług publiczny Polski do zadłużenia bogatych krajów Unii Europejskiej. Te kraje faktycznie mają większy poziom długu, ale jednocześnie mają o wiele większą zdolność do jego spłaty. (...)

Minister Sami Wiecie Który wielokrotnie dopuszczał się intelektualnych nadużyć, porównując dług publiczny Polski do zadłużenia bogatych krajów Unii Europejskiej. Te kraje faktycznie mają większy poziom długu, ale jednocześnie mają o wiele większą zdolność do jego spłaty. (...)

- Decyzja większości sejmowej PO-PSL o zawieszeniu (a de facto likwidacji) pierwszego progu ostrożnościowego była przełomowa dla przyszłości polskich finansów publicznych, a może nawet dla przyszłości Polski. Już wyjaśniam dlaczego. Otóż w polskiej konstytucji zapisany jest limit długu publicznego, zgodnie z którym dług nie może przekroczyć trzech piątych PKB. Działania, które mają na celu ominięcie tej zasady, łamią ducha ustawy zasadniczej, a należą do nich: zmiana definicji długu publicznego w taki sposób, żeby sztucznie go obniżyć (minister Sami Wiecie Który czynił to trzykrotnie, mimo protestów środowiska ekonomistów i Rządowego Centrum Legislacji!), uchwalanie budżetu na podstawie fikcyjnych założeń, co prowadzi do większego deficytu (ów minister czynił tak dwukrotnie, w latach 2009 i 2013), oraz eliminowanie mechanizmów hamujących wzrost długu publicznego (czyli zawieszenie pierwszego progu ostrożnościowego). Działaniem, które zasługuje na największe potępienie, było przygotowanie budżetu na rok 2013 na podstawie księżycowych założeń wzrostu gospodarczego i wpływów podatkowych, co pozwoliło zawyżyć wydatki i ominąć pierwszy próg ostrożnościowy w 2013 r. Powtórzę – ustawę o finansach publicznych złamano w grudniu 2012 r., uchwalając fikcyjny budżet na rok 2013, bo już wtedy było wiadomo, że deficyt w relacji do dochodów będzie większy niż w poprzednim roku, czego zabrania artykuł o pierwszym progu ostrożnościowym w ustawie o finansach publicznych. Teraz minister postawił Sejm przed faktem dokonanym i zmusił posłów swojej partii do zawieszenia progu, bo bez tej decyzji musiałby ograniczyć wydatki, głównie inwestycyjne, o 25 mld zł i doprowadziłby do recesji w polskiej gospodarce.

W debacie publicznej w Polsce dominuje analiza potencjalnych skutków decyzji ministra Sami Wiecie Którego w krótkim okresie, czyli czy to będzie dobre, czy złe dla wzrostu gospodarczego w 2013 r., natomiast w ogóle nie analizuje się wpływu tych decyzji na los Polski w długim okresie. A historia gospodarcza dostarcza wielu argumentów, pokazujących, do czego może prowadzić instrumentalne traktowanie konstytucji, czyli takie interpretowanie ustawy zasadniczej, które pozwala osiągnąć krótkoterminowe polityczne korzyści kosztem długoterminowej stabilności. Najbardziej wyrazistym przykładem jest ewolucja gospodarcza i polityczna procesu kolonizacji Ameryki Południowej i Ameryki Północnej. (...)

Na Północy, gdzie silne były brytyjskie tradycje społeczeństwa obywatelskiego, Jerzy Waszyngton, który zaczynał jako spekulant ziemski, i inni ojcowie założyciele stworzyli konstytucję, bazując na ideach wolnościowych Johna Locke’a. Raz stworzona konstytucja do tej pory pozostała zbiorem niezmiennych wartości, wokół których zostało zorganizowane amerykańskie społeczeństwo (mimo licznych ataków na konstytucję prowadzonych w minionych latach przez banksterów za pośrednictwem swoich ludzi w Departamencie Skarbu i Rezerwie Federalnej). Jerzym Waszyngtonem Ameryki Południowej mógł zostać Simón Bolívar (od jego nazwiska nazwę wzięła Boliwia), który zjednoczył tereny Wenezueli, Kolumbii, Peru, Dominikany, Haiti, Ekwadoru i Boliwii. Jednak Bolívar (który wiele lat później stał się idolem Hugona Cháveza) stworzył taką konstytucję, która sankcjonowała jego pozycję jako dożywotniego dyktatora i dawała mu prawo nominowania następcy. Po jego śmierci podobne postępowanie było kontynuowane przez następców w krajach powstałych z rozpadu imperium Bolívara. Wenezuela miała 26 konstytucji, większość jednorazowego użytku na potrzeby aktualnych władców. Republika Dominikany miała 32 konstytucje, Haiti – 24, a Ekwador – 20. W USA konstytucja tworzyła praworządność, a w Ameryce Południowej konstytucje wykorzystywano do podważania praworządności. Te dwie różnice w podejściu do własności i do prawa w dużym stopniu tłumaczą późniejsze różnice rozwojowe obu Ameryk.

Minęło ponad 200 lat, ale te same dylematy są mocno obecne w dzisiejszej Polsce. Albo polska konstytucja będzie traktowana jako strażnik praworządności, albo będzie instrumentalnie traktowana przez polityków do osiągania doraźnych celów politycznych. (...)

Minister Sami Wiecie Który wielokrotnie podczas występów w Sejmie dopuszczał się intelektualnych nadużyć, porównując dług publiczny Polski do zadłużenia bogatych krajów Unii Europejskiej. Te kraje faktycznie mają większy poziom długu, ale ich bogate społeczeństwa jednocześnie mają o wiele większą zdolność do jego spłaty niż znacznie uboższy naród polski. Na przykład jeżeli w Polsce zastosowano by wariant cypryjski i spróbowano by spłacić inwestorów zagranicznych posiadających papiery rządowe, zabierając ludziom depozyty w bankach, trzeba by zabrać ponad 80 proc. wartości środków każdemu Polakowi. Natomiast w bogatych krajach Europy wystarczyłby kilkakrotnie mniejszy odsetek.

Tak wysoki poziom długu publicznego w dobrze i odpowiedzialnie rządzonym kraju powinien wywołać powszechną publiczną dyskusję, inicjowaną przez rząd lub prezydenta. Ludzie powinni być świadomi, jakie ryzyko wiąże się z dalszym zadłużaniem kraju. Ludzie powinni wiedzieć, że poza olbrzymim oficjalnym długiem publicznym istnieje jeszcze kilkakrotnie wyższy dług ukryty w ZUS i w NFZ. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 31/2013 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także