"Stop gospodarczym fake newsom". Borys: Państwo nie planuje "skoku" na oszczędności Polaków

"Stop gospodarczym fake newsom". Borys: Państwo nie planuje "skoku" na oszczędności Polaków

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / fot. Darek Delmanowicz
Ostrożnie czytajmy informacje, nie dajmy się manipulować i wprowadzać w błąd, nie słuchajmy „fakenews”! Stop „fakenews”! – apeluje Paweł Borys, ekonomista i menedżer specjalizujący się w bankowości, rynku kapitałowym i polityce gospodarczej, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju oraz przewodniczący rady nadzorczej Banku Gospodarstwa Krajowego.

O tym, że epidemia koronawirusa sprzyja rozpowszechnianiu fake newsów przekonaliśmy się w ciągu ostatniego miesiąca wielokrotnie. Paweł Borys pisze na swoim blogu o tych szczególnie niebezpiecznych, bo dotyczących gospodarki. Te bowiem mogą nieść za sobą katastrofalne skutki. Jako przykład podaje pojawiającą się co kilka dni fałszywą informację, że nasze oszczędności w bankach nie są bezpieczne lub że rząd po nie sięgnie. Ekonomista pisze, że on sam został wciągnięty w akcję dezinformacji i opisuje w jaki sposób się to odbyło.

"Stworzono klasycznego 'fakenewsa' i rozpoczęto rozpowszechnianie informacji, które nie miały kompletnie nic wspólnego z treścią mojego wywiadu. Obserwowałem to uważnie, ponieważ chyba rzadko aż tak czarno na białym może być widać tak bardzo jednoznaczny przypadek manipulacji opinią społeczną poprzez gospodarczy 'fakenews' i można było zaobserwować, ten mechanizm krok po kroku" – czytamy.

Borys udzielił w ubiegły czwartek wywiadu na temat Tarczy Finansowej z Polskiego Funduszu Rozwoju, która jest programem wsparcia finansowego dla przedsiębiorców i pracowników w związku ze kryzysem wywołanym koronawirusem. Aby sfinansować program PFR będzie emitował obligacje na rynku o wartości 100 mld zł. Z relacji ekonomisty wynika, że dziennikarz zadał mu pytanie czy nie można zaoferować Polakom oszczędzającym w bankach korzystnego oprocentowania, ponieważ obecne oprocentowanie lokat jest na bardzo niskim poziomie, a jest tam zgromadzone 900 mld zł depozytów. "Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że myślimy także o emisji takich obligacji i że potencjalnie mogłaby to być atrakcyjna forma gromadzenia oszczędności dla Polaków" – wskazuje. "Innymi słowy normalna rozmowa o pomyśle zaoferowania Polakom atrakcyjnie oprocentowanych obligacji Polskiego Funduszu Rozwoju, aby zmobilizować środki na walkę ze skutkami gospodarczymi koronawirusa. Jest to praktycznie tym samym co inwestowanie w obligacje Skarbu Państwa. Niby proste i nie kontrowersyjne" – dodaje.

Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju podkreśla, że wystarczyło kilka dni, aby jego wypowiedź została zmanipulowana. Z planu emisji obligacji przez PFR i wsparcia gospodarki, nagle zrobiono plan kradzieży oszczędności obywateli. Borys wymienia twitterowe konta, które przypisały mu słowa których w rzeczywistości nie powiedział. "Towarzysz Paweł Borys.. wyszczekał ‘myślimy o tym’. Czyżby Złodzieje PiS rozważali zerżniecie kasy z prywatnych kont Polaków" – od tego wpisu użytkownika 'Andy Letkiewicz' zaczyna się cała akcja dezinformacyjna. Przez kolejne anonimowe konta, zmanipulowaną informację rozpowszechniają wieści24, Waldemar Kuczyński i poseł Konfederacji Artur Dziambor.

Borys podkreśla, że nie opisuje tej historii, bo dotyczy jego, ale po to, aby pokazać jak łatwo wprowadza się opinię publiczną w błąd. Kończąc zaznacza: "Dlatego trzeba jasno powiedzieć. Polski sektor bankowy należy do jednego z najsilniejszych na świecie. Ma wysoką płynności oraz kapitały na poziomie, którym może pozazdrościć nam większość krajów Europy. Nasze oszczędności są tam bezpieczne i gwarantowane przez Państwo. Państwo więc nie tylko, że nie planuje żadnego rzekomego „skoku” na oszczędności, ale daje ich pełne bezpieczeństwo. I choć zdarzają się słabsze instytucje finansowe i warto zwracać uwagę, gdzie lokujemy nasze środki, to absolutnie możemy czuć się bezpiecznie".

"I najważniejsze ostrożnie czytajmy informacje, nie dajmy się manipulować i wprowadzać w błąd, nie słuchajmy „fakenews”! Stop „fakenews”!" – dodaje.

Pełny tekst można przeczytać tu - Stop gospodarczym #fakenews

Źródło: pfr.pl
Czytaj także