"A propos oświadczenia TVN można by sparafrazować znane powiedzenie Margaret Tatcher (poprawnie: Thatcher – red.): z byciem obiektywnym jest jak z byciem damą, jak musisz ludziom mówić, że nią jesteś, to nią nie jesteś" – można było przeczytać na Twitterze Marcina Horały, który w ten sposób odniósł się do oświadczenia TVN, w którym stacja zapewnia o swojej bezstronności i wysokim poziomie dziennikarstwa, jakie przedstawiają jej pracownicy.
Błąd w nazwisku brytyjskiej premier szybko zauważył m.in. dziennikarz "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha, który nie zostawił tego bez komentarza. "Margaret TATCHER? Nie słyszałem. To jakaś współpracowniczka @mhorala?" – dopytywał z przekąsem.
Polityk zreflektował się, że popełnił błąd i odpowiedział czujnym dziennikarzom: "Tak, zdarzyła mi się literówka w nazwisku Margaret Thatcher. Tak, bezlitosnym ostrzem ironii wychłostali mnie za to do spółki redaktorzy @Bart_Wielinski i @lkwarzecha Przepraszam – Panowie redaktorzy. Korona Himalajów zdobyta, chyba usunę konto" – napisał z ironią.