Działacz PSL szokuje. Chce zostać zarażony wirusem w programie na żywo. "Pozbędę się go w ciągu 5 minut"

Działacz PSL szokuje. Chce zostać zarażony wirusem w programie na żywo. "Pozbędę się go w ciągu 5 minut"

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / ROMAN BALUK
"Panie Prezydencie, Premierze i Ministrze Zdrowia! Chcę zostać zarażony koronawirusem w programie telewizyjnym emitowanym na żywo z Waszym udziałem jako świadkami" – pisze na Facebooku Tomasz Dorniak, członek pomorskiego zarządu Polskiego Stronnictwa Ludowego.

"W ciągu 5 minut pozbędę się koronawirusa zażywając jedną kapsułkę, którą popiję ciepłą wodą o zmienionej strukturze. Poddam się testom, mogę pracować w szpitalu przy chorych bez jakichkolwiek zabezpieczeń (,,,)" – pisze Dorniak. Jest on magistrem inżynierem środowiska o specjalności gospodarka wodna. Działacz prganizuje bezpłatne wykłady dotyczące profilaktyki zdrowotnej, wydaje swoje publikacje, jest prezesem fundacji "Stop dla raka", zasiada też w pomorskim zarządzie PSL. W 2019 roku kandydował do Sejmu, wcześniej do Senatu – informuje portal Onet.

Co ciekawe, polityk PSL uważa, że już 10 lat temu opracował metodę, która dziś pomogłaby zwalczyć koronawirusa. – Lekarze nie mają pojęcia na temat moich metod. Profesorowie medycyny, lekarze przychodzą na moje wykłady i ode mnie dopiero się dowiadują. Bo to jest nanotechnologia, fizyka kwantowa, mechanika płynów. Ja nie rozmawiam na poziomie medycznym – mówi Onetowi.

Swoją metodę nazywa "metodą NanoAstax". "Autoimmunoterapia dla każdego człowieka, która działa na poziomie komórkowym. Metoda jest efektem 10 lat badań i praktyki w kilku krajach oraz 500 wykładów" – opisuje Dorniak.

– Ja nie muszę nic udowadniać. Od 10 lat propaguje tę metodę, która okazała się skuteczna m.in. w walce z nowotworami. Moja metoda jest podparta naukowymi dowodami z USA, Japonii, Szwecji. Jeżeli ktoś jest odporny na wiedzę, nie będę z nim dyskutował – wskazuje działacz PSL. Chce rozmawiać z ministerstwem zdrowia, rządem, czy prezydentem. Oczekuje, że szpitale będą leczyć koronawirusa przy użyciu jego metody.

– W Polsce są już osoby, które stosowały moją metodę i są już zdrowe. Na Pomorzu też są takie osoby – mówi. Na pytanie Onetu kto to jest i ile jest takich osób, odpowiada: – Lekarze, pielęgniarki. Gdyby się tym pochwaliły, zostałyby wyrzucone z pracy.

Co na to centrala PSL? Sam Dorniak przyznaje, że popiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. I rozmawiał z nim na temat swojej metody. – Powiedział, że będzie walczył o moją metodę. Że zdrowie jest najważniejsze – mówi. Tymczasem rzecznik PSL Miłosz Motyka pytany o działalność Tomasza Dorniaka mówi, że "zdanie pana Dorniaka nie było stanowiskiem konslutowanym z partią". Motyk zaznacza, że "najważniejsze jest to, co zarekomendują lekarze i specjaliści" i trzeba słuchać "zaleceń WHO".

Czytaj też:
Wielki sukces polskiego naukowca. Chodzi o koronawirusa
Czytaj też:
"Cel dyscyplinujący". Premier o mandatach za brak zachowania dystansu

Źródło: Onet.pl
Czytaj także