„Marszałek Grodzki chce być naszym zbawieniem. W ciekawej przyznajmy ustawia się roli”

„Marszałek Grodzki chce być naszym zbawieniem. W ciekawej przyznajmy ustawia się roli”

Dodano: 
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki Źródło:PAP / Mateusz Marek
Marszałek Grodzki od objęcia swojej zaszczytnej funkcji uważa się nie za trzecią, ale chyba za pierwszą osobę w państwie. Na kogoś takiego się kreuje. I ostatnie wystąpienie tylko potwierdza te megalomańskie zapędy i przecenianie swojej roli już nie tylko w polityce, ale w ogóle w życiu Polaków – mówi portalowi DoRzeczy.pl Tadeusz M. Płużański, historyk, publicysta, szef publicystyki TVP Historia.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w orędziu do Polaków oznajmił, że niepohamowana żądza władzy nie może szkodzić przetrwaniu narodu. Mówił o św. Janie Pawle II. Wszystko, by podkreślić konieczność przesunięcia wyborów, bo e jeśli uda się uratować chociaż jedno życie dzięki zmianie terminu głosowania, to trzeba to uczynić. Jak Pan ocenia te słowa?

Tadeusz M. Płużański: Rozumiem, że pan marszałek postanowił być naszym zbawieniem przed koronawirusem, pandemią i innymi problemami. W ciekawej roli ustawia się, trzeba to przyznać. Problem w tym, że funkcja marszałka Senatu nie polega na zbawianiu. To funkcja polityczna.

Dość eksponowana, trzecia osoba w państwie?

Honorowo tak, ale w kontekście realnego wpływu to jednak stanowisko o dość ograniczonym zakresie i kompetencjach. Oczywiście pan Marszałek od objęcia swojej zaszczytnej funkcji uważa się nie za trzecią, ale chyba za pierwszą osobę w państwie. Na kogoś takiego się kreuje. I to wystąpienie tylko potwierdza te megalomańskie zapędy i przecenianie swojej roli już nie tylko w polityce, ale w ogóle w życiu Polaków. Ale jest tu jedna bardzo przyjemna rzecz.

To znaczy?

Bardzo miło, że pan Marszałek Grodzki tak troszczy się o życie Polaków. O swoje tak bardzo się nie troszczył. W trakcie pandemii pojechał na narty do Włoch, potem odmawiał poddania się proceduyrom. Gdy u nas była już epidemia, przyjmował w Senacie gości. Robił polityczne spotkania. Chyba jest jedną z osób, które nie powinny zajmować głosu w tej sprawie. Do tego za panem marszałkiem wciąż ciągnie się niewyjaśniona sprawa kopert od pacjentów, jeszcze z czasów, gdy Tomasz Grodzki był czynnym lekarzem. Jakieś przedziwne nagrody, które Kancelaria Senatu za jego kadencji miała dostawać nie wiadomo właściwie z jakiego tytułu. Teraz słyszymy o jakichś przedziwnych mailach, które są rozsyłane przez pracowników pana marszałka. Maile te namawiają, by pilotować działania władzy w sprawie koronawirusa. To wszystko powoduje, że pan marszałek nie powinien być osobą, która poucza innych. W jak wysokie tony by nie uderzał, to nie jest bez skazy.

Czytaj też:
Prof. Musiał: Niemcy przemilczają polskie sukcesy w walce z koronawirusem

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także