W rozmowie z Katarzyną Gójską w "Sygnałach dnia" była premier odniosła się do zaplanowanych na maj wyborów prezydenckich, które Prawo i Sprawiedliwość chce przeprowadzić korespondencyjnie za pośrednictwem Poczty Polskiej. Ich organizacji w środku epidemii koronawirusa sprzeciwia się opozycja, która domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i na tej podstawie przełożeniu ich na późniejszy termin. O tym, że głosowanie 10 maja jest niemożliwe przekonany jest także Jarosław Gowin. W geście sprzeciwu wobec tego pomysłu polityk złożył dymisję.
Beata Szydło wyraziła pogląd, że "przy odrobinie dobrej woli można bardzo szybko i sprawnie przeprowadzić wybory korespondencyjne, które będą bezpieczne dla Polaków". – Scena polityczna musi się uspokoić i być stabilna. Przeprowadźmy wybory i zajmijmy się tym, co jest w tej chwil najważniejsze, czyli gospodarką, pracą i bezpieczeństwem Polaków – apelowała.
Europoseł w ostrych słowach wypowiedziała się o politykach opozycji. Jak podkreśliła, "nie dorośli oni do swojej funkcji i w złej woli starają się robić wszystko, by zdestabilizować obecną sytuację w Polsce". – W tym bardzo trudnym momencie, kiedy politycy powinni być zjednoczeni, opozycja niestety próbuje powodować chaos – mówiła. Szydło wskazałą, że konstytucyjnie wybory muszą się odbyć i nie można sobie pozwolić na jej łamanie. – Każde inne rozwiązanie jest złe. Wybory w maju są możliwe i będą bezpieczne. Musimy je tylko przeprowadzić je w zgodzie i pokoju – oświadczyła.
Pytana o postępowanie byłego już wicepremiera Jarosława Gowina i jego ugrupowania, Szydło wyraziła nadzieję, że zachowają się odpowiedzialnie. – Wierzę w odpowiedzialność tych wszystkich, którzy dzisiaj, których głos może zdecydować o przyszłości Polski – dodała.
Czytaj też:
Fatalny błąd w ustawie PiS?Czytaj też:
"Rz": PiS szuka sojuszników wśród posłów opozycji. "To ma świadczyć o tym, jak wysoka jest stawka w tej politycznej grze"