Obiecujący lek na COVID-19. Wyniki badań w maju

Obiecujący lek na COVID-19. Wyniki badań w maju

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / JUSTIN LANE
Najwcześniej w połowie maja znane będą wyniki badań nad obiecującym lekiem na COVID-19, jakie w USA prowadzone są z inicjatywy Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych. Zakończone niedawno podobne badania w Chinach rozczarowały, jednak o niczym jeszcze nie przesądzają – twierdzą eksperci. Lek ten testowany jest też w Polsce.

Wszyscy czekają na wyniki najbardziej wiarygodnych, czyli tzw. randomizowanych badań klinicznych, prowadzonych w USA. Prof. Andre Kalil z University of Nebraska Medical Center, który kieruje tymi pracami, powiedział Reutersowi, że zakończyła się pierwsza faza tych testów, a ich wyniki będą znane w połowie maja. Chodzi o lek antywirusowy o nazwie remdesivir firmy Gilead Sciences.

STAT News poinformował niedawno o przedwstępnych wynikach jednego zaledwie badania klinicznego trzeciej fazy, prowadzonego nad tym lekiem przez specjalistów University of Chicago z udziałem 125 pacjentów. Wynika z niego, że przyśpiesza on wychodzenie chorych z COVID-19. Wcześniej ustępują takie objawy tej choroby jak gorączka i zaburzenia układu oddechowego. Niemal wszyscy leczeni chorzy mogli opuścić szpital po upływie tygodnia.

Są to jednak nieoficjalne wyniki testów. STAT News opublikował je na podstawie zapisu wideo, w którym o przebiegu badań klinicznych wypowiadali się eksperci chicagowskiej uczelni, głównie prof. Kathleen Mullane. Poza tym uczelnia w Chicago jest jednym ze 152 ośrodków na świecie, w których prowadzone są badania nad lekiem remdesivir u pacjentów z COVID-19.

Przed kilkoma dniami opublikowano wyniki badań klinicznych tego leku, jakie przeprowadzono w Chinach. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) przerwano je, ponieważ nie wykazywały, by jego użycie poprawiało stan chorych. Inne badania są jednak bardziej obiecujące.

W Houston Methodist Hospital lek od 23 marca 2020 r. zastosowano u 41 pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19. Żaden z nich nie zmarł, a połowa została już wypisana ze szpitala. Próby te mają jednak tę wadę, że nie porównywano tej grupy chorych z innymi, u których z podobnymi przebiegiem choroby leku tego nie zastosowano.

Z tzw. podwójną ślepą próbą prowadzone są inne badania kliniczne. Polegają one na tym, że porównuje się pacjentów, którzy otrzymali lek - z tymi, którym go nie podano, ale są w podobnym stanie choroby. Te obserwacje prowadzone są z inicjatywy Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych w USA (firma Gilead dostarcza bezpłatnie lek). Preparat podawany jest chorym z ciężkim i umiarkowanym przebiegiem COVID-19. Prof. Kalil na razie odmawia wszelkich wstępnych komentarzy na ten temat.

Dr Rajesh Gandhi z Massachusetts General Hospital w Bostonie zwraca uwagę, że większość chorych z COVID-19 powraca do zdrowia, nie wymagając leczenia lub otrzymując je w nieznacznym zakresie. To jednak utrudnia ocenę skuteczności działania remdesiviru. Dlatego trzeba poznać wyniki większej liczby badań klinicznych, żeby ocenić jego przydatność. Wiele zależy też od tego, na jakim etapie choroby podawany jest ten lek. Podejrzewa, że się, że lepsze efekty uzyskuje się, gdy otrzymują go chorzy w początkowym stadium jej rozwoju.

Preparat testowany jest też w Polsce. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu badania prowadzi prof. Krzysztof Simon. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że jeśli uzyskane wyniki będą korzystne, lek zaczną stosować inne szpitale: w Poznaniu, Warszawie i Łodzi.

Czytaj też:
Bezradność świata nauki wobec COVID-19
Czytaj też:
Kiedy pojawi się szczepionka na koronawirusa? Padła data







Źródło: PAP
Czytaj także