Stankiewicz: Scenariusz z dymisją prezydenta jest korzystny dla Andrzeja Dudy i PiS

Stankiewicz: Scenariusz z dymisją prezydenta jest korzystny dla Andrzeja Dudy i PiS

Dodano: 
Andrzej Stankiewicz
Andrzej Stankiewicz Źródło: PAP / Marcin Obara
– Jeżeli nawet PiS przegłosuje wybory, przesunie się je na 23-go maja, to i tak ich zorganizowanie będzie bardzo trudne. Dlatego ja całkowicie rozumiem pomysł z dymisją prezydenta. Dla nich jest to wariant atrakcyjny. Można zrobić wybory w dowolnym terminie, przez Państwową Komisję Wyborczą, w sposób, którego nikt nie będzie kwestionował. I wcale bym tego scenariusza nie przekreślał – mówi portalowi DoRzeczy.pl Andrzej Stankiewicza, publicysta Onet.pl.

Materiał Onetu o możliwej rezygnacji prezydenta Dudy, aby w ten sposób opóźnić wybory, stał się w poniedziałek informacją dnia. News ten został jednak szybko zdementowany. Co się stało?

Andrzej Stankiewicz: Nasza informacja miała potwierdzenie nie tylko w kilku źródłach osobowych, ale też w dokumentach. Partia rządząca zamawiała analizy prawne na temat różnych sposobów wyjścia z tego impasu wokół wyborów. I dymisja prezydenta była tu brana pod uwagę. Mało tego, to rozwiązanie jest zgodne z prawem i zostało uznane za dużo lepsze, niż wprowadzenie któregoś ze stanów nadzwyczajnych. Oczywiście to rozwiązanie ma wady – jest problem, jak szybko je przeprowadzić, od strony wizerunkowej ciężko byłoby PiS-owi wytłumaczyć wyborcom, dlaczego mówi się im, że mają świetnego prezydenta, a potem ten prezydent musi rezygnować, i potem nagle kandydować. Do tego byłby kłopot, bo PO mogłaby zmienić swojego kandydata, a Kidawa jest wymarzoną kandydatką z punktu widzenia PiS.

I to zdecydowało o upadku tego pomysłu?

Ja bym wciąż nie wykluczał, że ten scenariusz zostanie zrealizowany. Naprawdę nie wiemy, co stanie się po głosowaniu 7 maja. Możliwe są różne scenariusze. Od porażki PiS i nawet zmiany rządu, po przejęcie części ludzi opozycji. Rezygnacja Andrzeja Dudy ma też jednak bardzo duże plusy. Oczyszcza sytuację, jeśli chodzi o kwestie konstytucyjne, całkowicie kończy problem sporu z Gowinem. Czyści przedpole, daje szerokie pole manewru, bo wybory mogłyby być zarządzone w każdym niemal terminie, od najbliższej niedzieli do wakacji. Jak będzie – tego nie wiemy. Scenariusze są rozmaite. Krążył też inny wariant, formalno-prawnie dużo bardziej skomplikowany.

Jaki?

Zorganizowanie wyborów 23-go maja w sposób tradycyjny, przez Państwową Komisję Wyborczą. Problem w tym, że PiS PKW wyłączył z procesu wyborczego. I aby ją włączyć ponownie, partia rządząca musiałaby zaskarżyć przepisy, które sama wprowadziła. To rozwiązanie oczywiście także realne, ale prawnie łatwiejszy do przeprowadzenia jest wariant z rezygnacją Andrzeja Dudy.

W takim razie, czy jest Pan w stanie określić, które rozwiązanie jest najbardziej realne dziś?

Nie, bo wszystko zależy od bardzo wielu czynników. Możliwe, że ustawa w ogóle nie trafi pod głosowanie. Ja doskonale rozumiem Andrzeja Dudę, że nie jest chętny do podawania się do dymisji. Nie zmienia to faktu, że ja dokumenty widziałem, i takie rozwiązanie w PiS było brane pod uwagę. Co więcej – jest najczystsze konstytucyjnie. Dlatego nie wykluczam, że ostatecznie zostanie zrealizowane. Choć tak naprawdę możliwe jest wszystko, także scenariusze, które dziś w ogóle nie są brane pod uwagę.

Dlaczego akurat scenariusz z dymisją jest lepszy od stanu klęski żywiołowej?

To drugi wariant brany pod uwagę, w przypadku przełożenia wyborów na termin późniejszy niż maj. Ale to rozwiązanie jest gorsze, bo wybory trzeba przesunąć o czas stanu klęski żywiołowej plus 90 dni. A więc o kilka miesięcy. Z punktu widzenia prawnego jest to rozwiązanie także czyste konstytucyjnie, ale z jednej strony jest problem odszkodowań, z drugiej strony przy tak dużym przesunięciu terminu wyborów partia rządząca ma problem, bo nie wiadomo, co w tym czasie się wydarzy. W efekcie pod względem politycznym też wariant z dymisją prezydenta Dudy jest bardziej atrakcyjny.

Mówi się jeszcze o głosowaniu 23-go maja, które wydaje się najbardziej prawdopodobne.

Tak, jednak jeżeli nawet PiS przegłosuje wybory, przesunie się je na 23-go maja, to i tak ich zorganizowanie będzie bardzo trudne. Dlatego ja całkowicie rozumiem pomysł z dymisją prezydenta. Dla nich jest to wariant atrakcyjny. Można zrobić wybory w dowolnym terminie, przez Państwową Komisję Wyborczą, w sposób, którego nikt nie będzie kwestionował. I wcale bym tego scenariusza nie przekreślał.

Czytaj też:
Prof. Dudek: Marność kandydatów opozycji: Hołownia, który ryczy do kamerki, Kidawa, która się rozsypała
Czytaj też:
Stanowcza reakcja Andrzeja Dudy: Dla mnie to fake dnia

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także