Ustawa o wyborach prezydenckich trafiła do Senatu 14 maja. Pracują nad nią trzy komisje: ustawodawcza; praw człowieka, praworządności i petycji; oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej.
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki stwierdził w poniedziałek, że "najwyraźniej marszałek Senatu chce opóźnić czy skrócić czas na zbieranie podpisów dla nowego kandydata Platformy".
Rafał Trzaskowski, który po wymianie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej został kandydatem Koalicji Obywatelskiej, musi zebrać 100 tys. podpisów, aby oficjalnie zostać zarejestrowanym jako kandydat na urząd prezydenta RP.
"Tempo pracy marszałka Grodzkiego uderzająco podobne, czyżby znowu zmiana kandydata?" – napisała na Twitterze dziennikarka Magdalena Ogórek. Nawiązała w ten sposób do przedłużania przez Senat prac nad pierwszą ustawą o wyborach, które miały odbyć się 10 maja w formie tylko korespondencyjnej.
Nowa ustawa autorstwa PiS zakłada głosowanie mieszane – zarówno w lokalach, jak i korespondencyjnie (na wniosek wyborcy). Wybory prezydenckie są planowane na 28 czerwca.
Czytaj też:
Wałęsa o Andrzeju Dudzie: Sk...syn. Musi być rozliczony