"Okażmy się godnymi tych ogromnych nadziei, które z górą przez wiek żywili wśród ucisku i niedoli ojcowie nasi”
  • Anna M. PiotrowskaAutor:Anna M. Piotrowska

"Okażmy się godnymi tych ogromnych nadziei, które z górą przez wiek żywili wśród ucisku i niedoli ojcowie nasi”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pomnik Józefa Piłsudskiego w Warszawie
Pomnik Józefa Piłsudskiego w Warszawie Źródło: Facebook / @pisorgpl
11 listopada 1918 roku, czyli dokładnie 98 lat temu, przybyły z więzienia w Magdeburgu do Warszawy Józef Piłsudski przejął od Rady Regencyjnej władzę cywilną i wojskową. Dzień później przed Naczelnym Wodzem stanęło zadanie utworzenia rządu, a przed całym narodem misja odbudowy Państwa Polskiego.

"Wielka godzina, na którą cały naród polski czekał z upragnieniem, już wybija"

Przez przeszło wiek zaborów, bezwzględnej rusyfikacji i germanizacji, nie było w narodzie polskim pokolenia, które nie niosłoby w sobie głodu niepodległości, pamięci zwycięstw, klęsk i ofiar poprzednich pokoleń. Nie zabrakło tych, którzy przez lata całe kultywowali ojczystą tradycję, kulturę i język, którzy niejednokrotnie musieli dokonywać dramatycznego wyboru pomiędzy wyrzeczeniem się polskości, co oznaczało ułatwienie sobie życia i kariery, a jej zachowaniem i byciem obywatelem drugiej kategorii. Któż wie, jak potoczyłyby się nasze losy, gdyby w choć jednym pokoleniu pojawiła się wyrwa i nastał czas konformistów pogodzonych z utratą niepodległości?

Tak się jednak nie stało. O wielkości patriotycznego ducha Polaków świadczy fakt, że nie utracili nadziei i potrafili wykorzystać sprzyjające okoliczności. Te zaś, pojawiły się podczas I Wojny Światowej. Powstanie Trójprzymierza i Ententy, a tym samym rozbicie sojuszu pomiędzy zaborcami doprowadziło do korzystnej sytuacji, w której sprawa Polski stała się na arenie międzynarodowej kartą przetargową. W wyniku przebiegu wojny, Monarchia Habsburska, Austro-Węgry oraz Cesarstwo Pruskie i Rosyjskie przeszły do historii, a przed uciskanym przez lata narodem polskim stanęło zadanie odbudowy Ojczyzny.


Już 7 października 1918 roku w opublikowanej w Monitorze Polskim odezwie Rada Regencyjna zwróciła się do narodu: „Wielka godzina, na którą cały naród polski czekał z upragnieniem, już wybija. Zbliża się pokój, a wraz z nim ziszczenie nigdy nieprzedawnionych dążeń narodu polskiego do zupełnej niepodległości. (…) POLACY! Obecnie już losy nasze, w znacznej mierze w naszych spoczywają rękach. Okażmy się godnymi tych potężnych nadziei, które z górą przez wiek żywili wśród ucisku i niedoli ojcowie nasi. Niech zamilknie wszystko, co nas wzajemnie dzielić może, a niech zabrzmi jeden wielki głos: Polska zjednoczona niepodległa”.

"Ty jeden Polskę zbawić potrafisz w tym historycznym momencie"

Miesiąc później – 10 listopada – Józef Piłsudski przybył do Warszawy. Powrócił z Magdeburga, gdzie więziony był przeszło rok. Na dworcu czekali na niego m.in. regent, ks. Zdzisław Lubomirski oraz komendant naczelny POW Adam Koc. Po przyjeździe, Piłsudski udał się do posiadłości księcia Lubomirskiego. Tam zaś - według wspomnień księżny Marii Lubomirskiej – przyszły Naczelnik Państwa miał usłyszeć, że "on jeden Polskę zbawić potrafi w tym historycznym momencie".

11 listopada Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu władzę cywilną i wojskową, a następnego dnia powierzyła misję utworzenia rządu. Rada Regencyjna zakończyła swoją działalność i wydając oświadczenie do Józefa Piłsudskiego, orzekła: „od tej chwili obowiązki nasze i odpowiedzialność względem narodu polskiego w Twoje ręce, Panie Naczelny Dowódco, składamy do przekazania Rządowi Narodowemu”.

"Jesteśmy wolni! Jesteśmy panami u siebie!"

O tym, jak 11 listopada 1918 roku wyglądał w Warszawie pisała w swej notatce księżna Maria Lubomirska: "Dzień dzisiejszy należy do historycznych, do niezapomnianych, do weselszych, do triumfalnych! Jesteśmy wolni! Jesteśmy panami u siebie! Stało się i to w tak nieoczekiwanych warunkach... Od wczesnego ranka odbywa się przejmowanie urzędów niemieckich przez władze polskie. Już przekazano w nasze ręce Cytadelę, która zajął batalion wojska polskiego z majorem Szyndlerem na czele... Niemcy zbaranieli, gdzieniegdzie się bronią, zresztą dają się rozbrajać nie tylko przez wojskowych, ale przez lada chłystków cywilnych... Dziwy, dziwy w naszej stolicy! Idą Niemcy rozbrojeni w czerwonych przepaskach - idą żołnierze w niemieckich mundurach z polskim orłem na czapce: to wyswobodzeni Polacy z Księstwa Poznańskiego. Idą żołnierze w niemieckich mundurach z francuska kokardą: to dzieci Alzacji i Lotaryngii - śpiewają pieśni francuskie i bratają się z Polakami. Zbratanie zdaje się być ogólne - pękł przymus dyscypliny, runęły przegrody - ludzie są tylko ludźmi".

"Jako Wódz Naczelny Armii Polskiej, pragnę notyfikować istnienie Państwa Polskiego Niepodległego"

16 listopada w telegramie do prezydenta Stanów Zjednoczonych, Królewskiego Rządu Angielskiego, Rządu Rzeczypospolitej Francuskiej, Królewskiego Rządu Włoskiego, Cesarskiego Rządu Japońskiego, Rządu Rzeczypospolitej Niemieckiej i do Rządów wszystkich Państw wojujących i neutralnych, Józef Piłsudski notyfikował powstanie "Państwa Polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski". "Sytuacja polityczna w Polsce i jarzmo okupacji nie pozwoliły dotychczas narodowi polskiemu wypowiedzieć się swobodnie o swym losie. Dzięki zmianom, które nastąpiły wskutek świetnych zwycięstw armii sprzymierzonych - wznowienie niepodległości i suwerenności Polski staje się odtąd faktem dokonanym" – pisał Naczelny Wódz.

11 listopada został ustanowiony Świętem Niepodległości przez Sejm w 1937 r. "jako rocznica odzyskania przez naród polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego wodza narodu w walkach o wolność ojczyzny". Święto zakazane podczas II Wojny Światowej i PRL-u przywrócono ustawą Sejmu wybranego w czerwcu 1989 r.

Źródło: DoRzeczy / jpiłsudski.org, dzieje.pl
Czytaj także