Duży protest zapowiadany jest na najbliższą sobotę, mają w nim wziąć udział trzy grupy.
Pocztowcy sprzeciwiają się obniżkom wynagrodzenia, które zapowiada zarząd spółki. Jak czytamy w "Rz", poczta szuka oszczędności, ponieważ do maja zanotowała rekordowy spadek w usługach listowych - aż o 21 proc., a na obniżeniu pensji może oszczędzić nawet 12 mln zł.
Protestować z pocztowcami przed Ministerstwem Aktywów Państwowych będą związkowcy z LOT i państwowych kolei oraz pracownicy socjalni.
Według gazety, podczas pikiety będzie, zgodnie z przepisami, do 150 osób.
Jednak na sobotnim proteście może się nie skończyć.
"Coraz bardziej napięta jest sytuacja w Państwowych Portach Lotniczych i Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Związkowcy mówią o spodziewanych protestach również w spółkach kolejowych i energetycznych. Rośnie też niezadowolenie wśród górników (którzy oskarżają rząd o to, że nie potrafi poradzić sobie z koronawirusem rozprzestrzeniającym się w kopalniach) i przedstawicieli branży turystycznej (która przez epidemię znalazła się w głębokim kryzysie)" – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Czytaj też:
Uczestnicy "strajku przedsiębiorców" zbierają się w Warszawie. Policja: Zgromadzenie jest nielegalneCzytaj też:
Powstanie nowa partia? "Współpraca będzie długofalowa"Czytaj też:
Jeden z zatrzymanych podczas protestu przedsiębiorców ma objawy zakażenia