Nie znalazły się jednak wśród wymienionych osoby przebywające za granicą na paszportach służbowych - pracownicy domów kultury polskiej, w tym nauczyciele. Formalnie zatrudnia ich podległy MEN Ośrodek Rozwoju Polskie Edukacji za Granicą.
- Reprezentujemy tu nasz kraj, który o nas zapomniał – mówi rozczarowany nauczyciel polskiego pracujący w Kazachstanie. Z tego kraju po wybuchu epidemii zorganizowano dwa transporty ewakuacyjne, nie wszyscy się jednak na nie zdecydowali. Kwarantanna grozi im, ponieważ chcą wracać na wakacje do Polski.
Zapytana o sprawę rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Straży Granicznej por. SG Agnieszka Golias odsyła do rządowego rozporządzenia. A nauczyciele zastanawiają się nad obejściem krzywdzącego ich prawa. Jeśli bowiem zamiast bezpośrednio do Polski zdecydują się najpierw na przylot do jednego z państw UE i dopiero stamtąd na wjazd do kraju, kwarantanny będą mogli uniknąć.
agr.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.