Kto zapomniał o Polakach na Wschodzie?

Kto zapomniał o Polakach na Wschodzie?

Dodano: 
Flaga Polski
Flaga Polski Źródło: Pixabay/Vixrealitum/Domena Publiczna
Grupa pracowników domów kultury za naszą wschodnią granicą głowi się, jak wrócić do Polski i nie przechodzić przymusowej kwarantanny. Na granicy z Rosją, Białorusią i Ukrainą nadal ograniczony jest wjazd do Polski. Jednak podczas poluzowywania obostrzeń 12 czerwca br. rząd wydał rozporządzenie, w którym wyszczególnił osoby zwolnione z kwarantanny. Na liście są m in. cudzoziemcy z Kartą Polaka, członkowie misji dyplomatycznych (na paszportach dyplomatycznych) i ich rodziny, cudzoziemcy posiadający prawo czasowego lub stałego pobytu w Polsce, kierowcy wykonujący przewozy w ramach pracy, uczniowie i studenci, którzy uczą się w Polsce, obywatele państw członkowskich UE i Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA).

Nie znalazły się jednak wśród wymienionych osoby przebywające za granicą na paszportach służbowych - pracownicy domów kultury polskiej, w tym nauczyciele. Formalnie zatrudnia ich podległy MEN Ośrodek Rozwoju Polskie Edukacji za Granicą.

- Reprezentujemy tu nasz kraj, który o nas zapomniał – mówi rozczarowany nauczyciel polskiego pracujący w Kazachstanie. Z tego kraju po wybuchu epidemii zorganizowano dwa transporty ewakuacyjne, nie wszyscy się jednak na nie zdecydowali. Kwarantanna grozi im, ponieważ chcą wracać na wakacje do Polski.

Zapytana o sprawę rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Straży Granicznej por. SG Agnieszka Golias odsyła do rządowego rozporządzenia. A nauczyciele zastanawiają się nad obejściem krzywdzącego ich prawa. Jeśli bowiem zamiast bezpośrednio do Polski zdecydują się najpierw na przylot do jednego z państw UE i dopiero stamtąd na wjazd do kraju, kwarantanny będą mogli uniknąć.

agr.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także