Parys: Trump zapraszając Dudę pokazuje, z kim w Polsce Amerykanie się liczą

Parys: Trump zapraszając Dudę pokazuje, z kim w Polsce Amerykanie się liczą

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej DudaŹródło:PAP / Jacek Bednarczyk
– Gdyby doszło do zmiany na stanowisku prezydenta w Polsce mielibyśmy problem, bo trzeba by było relacje zaufania, które są na linii Andrzej Duda-Donald Trump budować od początku. Byłoby to bardzo trudne – mówi portalowi DoRzeczy.pl Jan Parys, minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego.

Czego spodziewa się Pan po wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie?

Jan Parys: Sądzę, że to ważny sygnał do światowej i europejskiej opinii publicznej, w jaki sposób Amerykanie chcą budować swoje relacje wewnątrz Paktu Północnoatlantyckiego. To pokazuje, że Stany Zjednoczone dążą do ścisłej współpracy atlantyckiej pomiędzy Europą i USA. A relacje z Polską są, w ostatnich latach, traktowane w Waszyngtonie jako wzorcowe. I to pokazuje ta wizyta. Ale jest też ona ważnym sygnałem dla polskiej opinii publicznej.

Jakim?

Podkreśla, jaka polityka amerykańska może być i kto w Polsce jest dla tej polityki partnerem. Jest przecież oczywiste, jaka jest polityka administracji Donalda Trumpa, którego relacje z prezydentem Andrzejem Dudą są oparte na wzajemnym zaufaniu. Stąd wsparcie dla naszego prezydenta. Podobnego wsparcia, przed wyborami w Izraelu prezydent Donald Trump udzielił premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu. Również wizyta Andrzeja Dudy to wyraźny sygnał, kogo w Polsce Amerykanie traktują jako poważnego partnera.

Ale ta wizyta jest krytykowana przez opozycję właśnie dlatego, że jest na kilka dni przed wyborami; że dzięki spotkaniu z prezydentem Trumpem Andrzej Duda może nabić sobie punkty wyborcze. Pan nie tylko uważa, że tak jest, ale że to nic złego?

Tak. Uważam, że to sygnał strony amerykańskiej, by Polska, jako kraj frontowy NATO, była silnie związana z Ameryką.

Wszyscy kandydaci mówią o wadze sojuszy. Czy zmiana prezydenta miałaby cokolwiek zmienić w naszych relacjach z Waszyngtonem?

Gdyby doszło do zmiany na stanowisku prezydenta w Polsce mielibyśmy problem. Bo trzeba by było relacje zaufania, które są na linii Andrzej Duda – Donald Trump, budować od początku. Byłoby to bardzo trudne. Szczególnie, że nie sądzę, by Rafał Trzaskowski jako prezydent RP jakoś specjalnie dążył do utwierdzania relacji Warszawa-Waszyngton. Prezydent Warszawy jest raczej zwolennikiem wzmocnienia relacji polskiej dyplomacji z państwami Unii Europejskiej. Andrzej Duda to wzmacnianie relacji z USA.

Czytaj też:
Andrzej Duda w Waszyngtonie. Pierwsze słowa po przylocie

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także