W czwartek w Warszawie doszło do tragicznego wypadku miejskiego autobusu. Pojazd przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8. Bilans wypadku to jedna ofiara śmiertelna oraz 17 poszkodowanych, w tym cztery osoby ciężko ranne.
GDDKiA podała w komunikacie, że w miejscu wypadku, w obrębie łącznicy zjazdowej w kierunku Gdańska, ustawiono bariery betonowe, co pozwoliło udrożnić jeden pas ruchu na jezdni zbiorczo-rozprowadzającej w kierunku Poznania.
"Drugi pas ruchu i łącznica zjazdowa pozostaną zamknięte do czasu uzupełnienia barier energochłonnych, poduszki przeciwzderzeniowej oraz oznakowania pionowego" – poinformowano.
Dla kierowców chcących z Trasy Toruńskiej i S8 od strony Marek pojechać w kierunku Gdańska wytyczono objazd przez ul. Modlińską i most Północny. Taka organizacja ruchu będzie obowiązywać do czasu naprawy barier na moście Grota-Roweckiego.
Według wstępnych ustaleń policji, przyczyną wczorajszego wypadku autobusu mogło być zasłabnięcie kierowcy. Radio RMF FM ustaliło nieoficjalnie, że mężczyzna miał gorączkę – 39 stopni.
Czytaj też:
Jest wstępna hipoteza dot. przyczyny wypadku autobusu w Warszawie