W opublikowanym oświadczeniu, czytamy że Partia Zieloni jako pierwsza partia w Polsce poparła działania Komitetu Obrony Demokracji. O udzielonym wówczas wsparciu zdecydowały deklarowane przez KOD wartości demokratyczne oraz chęć zjednoczenia sił w celu "powstrzymania autorytarnych zapędów Prawa i Sprawiedliwości". Zieloni, którzy podkreślają dotychczasowe osiągnięcia Komitetu, informują jednak, że czas tej współpracy dobiega końca. Rada Krajowa Partii tłumaczy, że ostatnie wypowiedzi Mateusza Kijowskiego przekraczają granicę dopuszczalnej różnicy zdań.
"Nie jesteśmy i nie będziemy gotowi maszerować wspólnie z ugrupowaniami nacjonalistycznymi, wrogimi różnorodności i demokracji. Nie godzimy się na bezpodstawne oskarżenia pod adresem naszych przyjaciół z ruchu antyfaszystowskiego, którzy od lat na co dzień bronią przed dyskryminacją i brutalną przemocą ludzi, będących obiektem nienawiści tych samych nacjonalistów, z którymi Kijowski chciałby maszerować" – czytamy w oświadczeniu. Jak dodano, Zieloni nie będą firmować, choćby milczeniem wypowiedzi sprzecznych z podstawowymi poglądami i nie mają zaufania do tego, co obecny lider KOD-u, Mateusz Kijowski, może powiedzieć w przyszłości.
"KOD miał być koalicją w obronie instytucji demokratycznego państwa prawa, a nie narzędziem budowania „jedności narodowej”. Chcemy jednocześnie podkreślić, iż uważamy, że po ponad roku działania najwyższa pora, by KOD stał się demokratyczną i przejrzystą strukturą, zdolną wyłonić odpowiedzialnego, merytorycznego zasługującego na kredyt zaufania lidera lub liderkę. Jednocześnie Rada Krajowa uznaje za bezcelowy dalszy udział Partii Zieloni w pracach zawartej pod auspicjami KOD Koalicji Wolność Równość Demokracja" – poinformowano.