"Duży strach", "Duda zabiega o nacjonalistów". Niemieckie media o wyborach

"Duży strach", "Duda zabiega o nacjonalistów". Niemieckie media o wyborach

Dodano: 
Niemieckie gazety, zdjęcie ilustracyjne
Niemieckie gazety, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena publiczna
Wyniki wczorajszych wyborów są chętnie komentowane u naszego zachodniego sąsiada. Głosowanie było głównym tematem wieczornych dzienników obu programów niemieckiej telewizji publicznej ARD i ZDF. O wyborach rozpisuje się też niemiecka prasa.

Kilka minut po godzinie 10 Państwowa Komisja Wyborcza podała dane z 99,78 proc. obwodowych komisji wyborczych. Wynika z nich, że Andrzej Duda zdobył 43,67 proc. głosów, podczas gdy Rafał Trzaskowski – 30,34 proc. głosów. Kolejne miejsca zajęli Szymon Hołownia (13,85 proc.), Krzysztof Bosak (6,75 proc.), Władysław Kosiniak-Kamysz (2,37 proc.), Robert Biedroń (2,21 proc.). Łączne poparcie dla pozostałych kandydatów nie przekroczyło 1 proc.

Wyniki chętnie są komentowane u naszego zachodniego sąsiada. Wybory były głównym tematem wieczornych dzienników obu programów niemieckiej telewizji publicznej ARD i ZDF. O wczorajszym głosowaniu rozpisuje się też niemiecka prasa. "Tagesspiegel" zwraca uwagę, że Andrzej Duda jeszcze w maju mógł liczyć na pewne zwycięstwo, podczas gdy teraz jest zmuszony walczyć w II turze.

Dziennikarz gazety Christoph von Marschall podkreślił, że podczas swojego wieczornego wystąpienia prezydent zwrócił się bezpośrednio do Krzysztofa Bosaka. „Zabieganie o nacjonalistów nie znaczy, że Duda jest skrytym ekstremistą, lecz pokazuje, jak duży jest strach przed klęska w sztabie Dudy. Ale polityka nie jest aż tak prosta. Duża cześć zwolenników Bosaka kategorycznie odrzuca Dudę. Także Bosak odmówił w niedzielę wieczorem wezwania do głosowania na Dudę” – twierdzi von Marschall.

Dziennikarz zwraca uwagę, że wynik II tury będzie miał olbrzymie znaczenie dla relacji polsko-niemieckich, przebiegu niemieckiej prezydencji w Radzie UE oraz takich kwestii jak praworządność w Polsce.

"Gorzki wynik"

ARD i ZDF wskazują natomiast, że wyniki wyborów udowodniły, jak bardzo podzielone jest polskie społeczeństwo. Korespondentka ZDF Natalie Stege twierdzi, że wysoka frekwencja świadczy o tym, że polskie społeczeństwo chce zmiany.

Agencja DPA uważa natomiast, że prezydenckie wybory są swojego rodzaju referendum nad całą polityka PiS od 2015 roku. Jeżeli ponownie wygra Duda, to PiS utrzyma swój monopol.

„To, co wygląda na zwycięstwo obozu rządzącego, jest w rzeczywistości gorzkim wynikiem wstępnym dla polskich narodowych konserwatystów. Urzędujący prezydent Duda musi bić się w II turze” – komentuje z kolei korespondent "Die Welt" Philipp Fritz.

Czytaj też:
Kogo poprze w drugiej turze? Hołownia: Teraz będzie krzyk
Czytaj też:
Komorowski: To najważniejsze zadanie Trzaskowskiego

Źródło: dw.com
Czytaj także