Budka: Nie wyobrażam sobie, żeby aż tak stchórzył na finiszu kampanii

Budka: Nie wyobrażam sobie, żeby aż tak stchórzył na finiszu kampanii

Dodano: 
Borys Budka (PO)
Borys Budka (PO) Źródło: PAP / Leszek Szymański
Zorganizowanie wspólnej debaty zadeklarowały TVN24, portal Onet oraz Wirtualna Polska. Czy prezydent Andrzej Duda weźmie w niej udział? Lider PO Borys Budka twierdzi, że gdyby tak się nie stało, to oznaczałoby to, że "Zwierzchnik Sił Zbrojnych, człowiek, który w czasach kryzysu, próby ma wykazać się odwagą stchórzył na finiszu kampanii".

12 lipca w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się kandydat KO Rafał Trzaskowski i ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda. Czy do tego czasu kandydaci zetrą się podczas debaty?

Zorganizowanie takiej debaty zadeklarowały TVN24, portal Onet oraz Wirtualna Polska. Wydarzenie mieliby poprowadzić Monika Olejnik, Grzegorz Kajdanowicz, Andrzej Stankiewicz oraz Marek Kacprzak. "Wierzymy, że transmitowana w wielu mediach tradycyjnych i internetowych debata, ułatwi milionom widzów i użytkowników podjęcie świadomej oraz odpowiedzialnej decyzji w wyborach" – czytamy w zaproszeniu.

Kandydat KO Rafał Trzaskowski potwierdził już gotowość wzięcia udziału w wydarzeniu.Czy do debaty stanie Andrzej Duda?

– Nie wyobrażam sobie, żeby Zwierzchnik Sił Zbrojnych, człowiek, który w czasach kryzysu, próby ma wykazać się odwagą, aż tak tchórzył, żeby pan prezydent Andrzej Duda po 5 latach prezydentury bał się obiektywnych dziennikarzy. To tchórzostwo. To rzecz niebywała, że głowa państwa, człowiek, który po 5 latach ubiega się o reelekcję, boi się stanąć twarzą w twarz z opinią publiczną, boi się odpowiedzieć na trudne pytania – mówił podczas konferencji prasowej oburzony Borys Budka.

Lider Platformy Obywatelskiej stwierdził, że to zapewne dlatego, że prezydent boi się pytań o niezrealizowane obietnice (Budka wskazał m.in. na pomoc dla frankowiczów).

– Jeżeli Andrzej Duda nie stanie do debaty, która jest organizowana przez niezależne media i niezależnych dziennikarzy, okaże się człowiekiem, który stchórzył na finiszu kampanii wyborczej. Okaże się człowiekiem niewiarygodnym, na którego nie będziemy mogli liczyć w czasach próby – mówił Budka.

Prezydent weźmie udział w debacie

Głos w sprawie ewentualnej debaty zabrał już wczoraj rzecznik jego sztabu europoseł Adam Bielan, który zapewnił, że prezydent - w przeciwieństwie do jego poprzedników - z chęcią weźmie udział w debacie.

– Pan prezydent jest pierwszym prezydentem, który już dwukrotnie brał udział w debacie przed pierwszą turą. Dotąd jego poprzednicy się nie zjawiali na takich debatach. Pamiętamy Bronisława Komorowskiego, który nie wziął udziału. Jest gotowy spotkać się na debacie. Akurat w czwartek mamy duże spotkanie w województwie lubuskim. Idąc do studia widziałem zaproszenie ze strony telewizji publicznej w takim nowym formacie, town-hall, format znany z USA, jedna z trzech debat tam się odbywa w takim formacie, że publiczność zadaje pytania. W poniedziałek będziemy na debacie w Końskich, czekamy na Rafała Trzaskowskiego, w symbolicznym miejscu, o którym mówił Grzegorz Schetyna, że wyborów nie wygrywa się w Wilanowie, ulubionym pewnie miejscu dziennikarzy TVN, tylko właśnie w Końskich – powiedział Bielan w programie "Kropka nad i".

Debata w Końskich? O tym mieście mówił "Do Rzeczy" Schetyna

Telewizja Polska zorganizuje debatę prezydencką przed drugą turą wyborów prezydenckich. Debata odbędzie się w poniedziałek, 6 lipca o godz. 21:00 w miejscowości Końskie („wybory wygrywa się w Końskich, a nie w Wilanowie”) i będzie transmitowana w TVP1, TVP Info i TVP Polonia – czytamy w oficjalnym komunikacie TVP.

Warto wskazać, że kilka lat temu Grzegorz Schetyna w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" mówił, że "wybory wygrywa się w Końskich, nie w Wilanowie". Telewizja umieściła te słowa byłego szefa PO w oficjalnym komunikacie o debacie.

Formuła debaty ma być nowatorska i w amerykańskim stylu. Pytania będzie zadawać publiczność, a prowadzący debatę – dziennikarz "Wiadomości" Michał Adamczyk – ma być tylko moderatorem spotkania.

Czytaj też:
Biedroń zdobył mniej głosów niż Ogórek. Gorzkie słowa Millera

Czytaj też:
Nerwowo w Grudziądzu, prezydent Sopotu atakuje dziennikarza TVP Info


Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także