Jak podkreślił we wpisie na Twitterze prezydent, to że posiadamy smartfona "jeszcze nie oznacza, że korzystamy z utworów".
O jakiej dodatkowej opłacie pisze prezydent? Chodzi o poszerzenie opłaty reprograficznej, tak by dotyczyła ona też smartfonów i tabletów.
Chodzi o opłatę od nośników, za pomocą których słuchamy muzyki lub oglądamy filmy. W wielu krajach jest ona pobierana też od smartfonów, tabletów czy czytników e-booków. W konsekwencji oznaczałoby to także podniesienie ceny tych produktów.
"Nowa opłata nałożona na smartfony, tablety, komputery i telewizory smart uderzy w konsumentów i zwiększy skalę wykluczenia cyfrowego Polaków – wskazaliśmy w stanowisku skierowanym do wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego. W naszym piśmie zwracamy uwagę na fakt, że obecna sytuacja związana z pandemią pokazała, że nie do końca jako społeczeństwo jesteśmy technicznie przygotowani na włączenie się w system pracy, nauki czy po prostu codziennego funkcjonowania w trybie on-line. Stąd apelujemy o całościowe przemyślenie systemu tzw. opłat reprograficzny" – apelowała – w odpowiedzi na inicjatywę ZAIKSu – już na początku czerwca Federacja Konsumentów.
Czytaj też:
"Panie Bortniczuk proszę się nie podniecać". Poseł upomina prezesa PZPN, Boniek odpowiadaCzytaj też:
Co z debatą TVP? Jasne stanowisko szefa TAI