Dali 600 tys. euro na Platformę? Sensacyjne ustalenia "GP"

Dali 600 tys. euro na Platformę? Sensacyjne ustalenia "GP"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Biznesmen z branży węglowej Marcin W. zeznał, że jego interesy z Rosjanami i spółką Ciech miała zabezpieczać za 600 tys. euro ekipa rządowa z PO – podaje "Gazeta Polska".

Tygodnik informuje w środowym wydaniu, że w łódzkim wydziale Prokuratury Krajowej toczy się wielowątkowe śledztwo korupcyjne, w którym przewijają się nazwiska znanych przedsiębiorców i polityków.

"GP", powołując się na swojego informatora, podaje, że prokuratorzy weryfikują m.in. zeznania biznesmena z branży węglowej Marcina W. Mężczyzna twierdzi, że jego interesy z Rosjanami i spółką Ciech miała zabezpieczać za 600 tys. euro ekipa rządowa z PO.

– W. zeznał, że pieniądze te z biura wspólnika W., Marka Falenty, odebrał jako pośrednik Michał Tusk – powiedział informator gazety. Syn byłego premiera Donalda Tuska stanowczo temu zaprzecza. – Nigdy nie poznałem Marka Falenty, nie znam Marcina W. – oświadczył.

Według ustaleń "GP", W. – dobry znajomy i kontrahent Marka Falenty – usłyszał w 2014 r. zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Był przesłuchiwany przez śledczych i CBŚ, a służby zabezpieczyły m.in. jego telefon, który później – jak według informatora gazety twierdzi W. – uległ zniszczeniu.

Marcin W. zeznawał jako świadek w śledztwie dotyczącym prywatyzacji Ciech-u. W czerwcu 2014 roku 51,14% akcji spółki kupiła od Skarbu Państwa firma KI Chemistry, należąca do Jana Kulczyka.

Czytaj też:
"Dosyć pytań zadawanych przez TVP". Trzaskowski apeluje do Dudy

Źródło: Gazeta Polska
Czytaj także