"Moskwa ma nadzieję, że storpeduje projekt". Waszyngtoński think-tank o propagandzie ws. przekopu mierzei

"Moskwa ma nadzieję, że storpeduje projekt". Waszyngtoński think-tank o propagandzie ws. przekopu mierzei

Dodano: 
Przekop Mierzei Wiślanej
Przekop Mierzei WiślanejŹródło:PAP / Adam Warżawa
Paul Goble w analizie zamieszczonej na stronie Jamestown Foundation, założonego w 1984 roku amerykańskiego think-tanku (jego pierwotnym zadaniem było wspieranie uciekinierów ze Związku Sowieckiego), pisze o rosyjskiej propagandzie wymierzonej w jedną z najważniejszych, polskich inwestycji strategicznych – przekop mierzei wiślanej.

"Władze rosyjskie i niektóre grupy proekologiczne w Polsce i Niemczech sprzeciwiały się przekopowi (...) już od czasu pierwszego pomysłu w tym zakresie w 2004 roku. Teraz jednak realizacja projektu, który ma zostać ukończony do 2022 r., została wprowadzona na wyższy bieg. Pracownicy zakończyli oczyszczanie ziemi i rozpoczęli kopanie samego kanału. Tymczasem moskiewscy komentatorzy przechodzą od skarg na jego rzekomy wpływ na środowisko do sugestii, że jedynym powodem, dla którego powstaje, jest zapewnienie okrętom wojennym NATO dostępu do Zatoki Kaliningradzkiej bez konieczności wcześniejszego przejścia przez obiekty wojskowe w Bałtijsku. W związku z tym twierdzą, że kanał ten stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Kaliningradu i Federacji Rosyjskiej jako całości" – czytamy w analizie.

Goble nawiązuje do tekstu autorstwa Fiodora Koloskowa dla portalu "Rytm Eurazji". Komentator ds. bezpieczeństwa argumentuje, że przekop nie ma ekonomicznego uzasadnienia, ​​jest szkodliwy dla środowiska i że nie było ani jednego przypadku, w którym Bałtijsk zablokował możliwość przepłynięcia polskiego statku. Zamiast tego, jak wskazuje, cały projekt odzwierciedla polską "paranoję" na temat Rosji i "pragnienie Warszawy i jej sojuszników z NATO, aby uzyskać dostęp do wód przylegających do Kaliningradu – tak, aby zagrozić lub nawet zaatakować ten rosyjski region od strony morza".

"Koloskow ocenia, że Moskwa nadal ma nadzieję, że zdusi projekt, mobilizując ekologów w Polsce i Europie oraz wspierając opozycję wobec polskiego rządu. Wskazuje, że rząd pozostaje całkowicie zaangażowany w budowę kanału; ale wielu przeciwników twierdzi, że projekt jest zbyt drogi, zaszkodzi obszarowi kurortowemu bez przynoszenia korzyści ekonomicznych północno-wschodniej Polsce i pomoże NATO, ale nie Polsce. Słowa Koloskowa sugerują zatem kierunek rosyjskiej propagandy i innych działań i fakt, że Moskwa ma nadzieję spowolnić lub całkowicie pogrzebać przekop mierzei" – czytamy w analizie waszyngtońskiego think-tanku.

Jako kolejny element rosyjskiej propagandy, Paul Goble wskazuje argument używany przez Koloskowa dotyczący turystyki. Według Rosjanina, mierzeja wiślana jest popularnym miejscem turystycznym dla Polaków. Ocenia, że przez inwestycję, miejsce przestanie być atrakcyjne dla turystów. "Niektórzy Polacy postrzegają wszystkich przeciwników kanału jako "agentów Moskwy", a to sprawia, że ​​wszelkie dyskusje na ten temat są trudniejsze, niż mogłyby być – przynajmniej z rosyjskiej perspektywy" – dodaje Fiodor Koloskow.

Czytaj też:
Duda ostro o Trzaskowskim: Ich kandydat kłamie
Czytaj też:
Giertych napisał list. Cenckiewicz: To jest tak szokujące, że zakonnica na pasach przy tym to nic

Źródło: jamestown.org
Czytaj także