Czerwcowa druga tura wyborów samorządowych, przerwanych w lutym przez epidemię, przy rekordowo niskiej frekwencji doprowadziła do sukcesu „zielonych” w największych miastach kraju. Oprócz porażki swojej partii, Macron borykał się dodatkowo z problemem dużej popularności dotychczasowego premiera (ok. 54 proc.) przy jednocześnie bardzo dużej niepopularności obecnej polityki (75 proc.). Nowe nominacje to w dużej mierze przetasowania wywołujące pewne poczucie świeżości, ale także niepewności wynikającej z braku rozpoznawalności. Nowy premier, dotychczas urzędnik bez charyzmy, a nie polityk, wedle komentatorów ma nie stwarzać negatywnego kontrastu dla prezydenta przed zbliżającymi się wyborami w 2022 r.
Z rządu usunięto mocno niepopularne postacie. W ministerstwie spraw wewnętrznych technokrata Gérald Darmanin, dotychczasowy minister skarbu, zastąpił byłego trockistę Christophe’a Castanera, który przy okazji niedawnych „antyrasistowskich” manifestacji stracił zaufanie policji. Castaner zasłynął wcześniej brutalnym traktowaniem „żółtych kamizelek” czy słownymi prowokacjami katolików. Kontrowersyjna feministyczna działaczka Marlène Schiappa, dotychczas sekretarz stanu ds. równości kobiet i mężczyzn oraz walki z dyskryminacją zajmie się kwestiami „obywatelskości” w MSW. Stojącą na czele resortu sprawiedliwości Nicole Belloubet zmienia Eric Dupond-Moretti. Nominacja znanego adwokata, który z racji sukcesów zawodowych zyskał przydomek „Acquittator” – Uniewinniający – budzi najwięcej komentarzy. Krytykował on dotychczas „Republikę Sędziów” we Francji, opowiada się za dalszą kontynuacją zmniejszania odsiadywania wyroków w przepełnionych więzieniach, jest otwarcie pro imigrancki. Co ciekawe, w 2018 r. oświadczył w telewizji LCI, że nigdy nie podejmie się roli ministra sprawiedliwości, gdyż jest to rola zbyt polityczna, do której nie ma kompetencji i „byłby to burdel”. Największą popularnością cieszy się nominacja dojrzałej polityk i byłej współpracownicy Nicolas Sarkozego, Roselyne Bachelot, na czele ministerstwa kultury. W kluczowych ministerstwach spraw zagranicznych, finansów i wojny roszad nie było.
Lipcowa rekonstrukcja rządu zdaje się nie zmieniać ogólnej centrowo-euroliberalnej polityki Emmanuela Macrona. Prezydent dokonał operacji PR mającej poprawić wizerunek prezydentury, która na dwa lata przed wyborami dostała wyraźnej zadyszki.
Czytaj też:
Rząd Francji podał się do dymisji. Premier zrezygnował
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.