Minister był pytany w Radiu Plus o zaangażowanie premiera Morawieckiego w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy. – Każdy, kto twierdzi, że w kampaniach wyborczych rząd funkcjonował inaczej jest po prostu hipokrytą, albo chce wprowadzić słuchaczy, widzów w błąd – stwierdził.
– Zawsze było, jest i będzie tak, że w czasie kampanii wyborczej politycy funkcjonują nieco inaczej. Niedobrze, gdyby miało to negatywny wpływ na prace rządu. Ten sposób funkcjonowania nie ma negatywnego wpływu na prace Rady Ministrów – przekonywał Dworczyk.
Szef KPRM tłumaczył, że jeśli chodzi o projekty ustaw, uchwał, to wszystko odbywa się regularnie. – Ostatni obieg miał chyba miejsce nie dalej niż cztery dni temu, w takim trybie przyjmowane są projekty ustaw i uchwał. Rada Ministrów pracuje jak szereg instytucji i korporacji w trybie zdalnym – powiedział.
Pytany o kontrolę NIK dotyczącą wyborów 10 maja minister odparł, że premier Morawiecki "absolutnie nie uchyla się od stwierdzenia faktu, że wydał kilka decyzji administracyjnych dotyczących wyborów". Zwrócił uwagę, że w tamtym stanie prawnym marszałek Sejmu zarządziła wybory na 10 maja i wszystkie instytucje były zobowiązane do tego, żeby głosowanie się odbyło.
– W ramach tego premier wydał stosowne decyzje, które między innymi zobowiązywały Pocztę Polską i Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych do podjęcia określonych działań dotyczących przygotowania do wyborów – oświadczył Dworczyk.
Czytaj też:
Na kogo zagłosuje Kukiz? Padła zaskakująca odpowiedź