Premier w Sejmie: Polska jest największym beneficjentem funduszu spójności

Premier w Sejmie: Polska jest największym beneficjentem funduszu spójności

Dodano: 
Mateusz Morawiecki, premier
Mateusz Morawiecki, premier Źródło:PAP / Mateusz Marek
– Mam tutaj dla wysokiej izby i dla rodaków pierwszą bardzo dobrą wiadomość, bardzo dobry komunikat – mówił w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.

– Polska jest największym beneficjentem funduszu spójności. To kwota około 750 mld, a licząc w cenach bieżących, w różnych okresach wydawana będzie to kwota większa, ale już podaję te niższe dane, żeby nie było żadnych wątpliwości. To środki o bezprecedensowej skali – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Sejmie.

– Mieliśmy do czynienia z różnymi aliansami i Polska wraz z V4 była głosem współdecydującym i ten głos zadecydował ostatecznie również o kompromisie i o zwycięstwie – podkreślał premier.

– W ramach całego funduszu trzeba podać główne liczby – wszystkie fundusze europejskie – fundusz odbudowy europy po koronawirusie to bilion 700 mln euro dla całej UE. Środki były alokowane w ramach różnych funduszy – tłumaczył.

Jak przypominał premier Morawiecki, "pojawiło się bardzo smutne kryterium – który kraj został najbardziej poturbowany gospodarczo przez koronawirusa". – Polska należy do tych, które poradziły sobie najlepiej. Wszyscy nam mówili: to może ten fundusz nie powinien być dla was.. Trzeba było dużej ekwilibrystyki i budowania sojuszy, żeby Polska była w ogóle włączona do tego funduszu. Grupa skąpców obniżyła środki o 22 proc. od pozycji wyjściowej, a ostatecznie straty dla nas to będą tylko 3 proc – zaznaczał.

– Grupa państw, która chciała ograniczyć środki malała. Udawało nam się przekonać coraz więcej krajów – z Niemcy, Francja czy Włochy, że musi to być duży plan odbudowy skoro UE w 2020 i 2021 będzie miała lukę inwestycyjną w wys. ok. 1,5 bln euro. Na te środki składają się dotacje jak i uprzywilejowane pożyczki. Bardzo opłacalne długoterminowe pożyczki, z których możemy korzystać na infrastrukturę, budowę dróg, projekty transformacyjne i komunikacyjne, np. CPK, a zwłaszcza jego osie kolejowe – wyjaśniał szef rządu.

– Był to dla nas dość długi maraton. Przełamaliśmy różne kryzysy, które groziły UE związane z brakiem uzgodnienia budżetu i Funduszu Odbudowy – mówił dalej. – Nasze zwycięstwo to nie tylko zwycięstwo dla Polski, ale też zwycięstwo europejskiej spójności i solidarności. Pula środków, którą wynegocjowaliśmy – w ramach łącznej puli środków to dla Polski będzie grubo ponad 700 mld zł – dodawał.

– Jechaliśmy na ten szczyt z przekonaniem, że te negocjacje będą bardzo trudne, bo wiedzieliśmy, że siła negocjacyjna mniejszych państw jest z oczywistych powodów mniejsza. Dlatego zdolność dobudowania koalicji była fundamentem naszej polityki. Te najbliższe 7 lat to jeszcze lepsza perspektywa dla Polski niż poprzednie. Polityka twardych negocjacji i asertywna jest polityką najbardziej skuteczną. Polska wśród 27 krajów jest na 1. miejscu łącznej puli dostępnych środków. Potwierdzamy również to, że chcemy, żeby środki były wydawane uczciwie. To jest dobry, a nawet bardzo dobry budżet dla Polski. On nie oznacza straconych lat tylko wsparcie dla naszego zrównoważonego modelu rozwoju.argumenty, bo Polska pokazała, jak skutecznie walczyć z korupcją, która się rozpanoszyła po kraju we wcześniejszych latach – zapewnił.

Czytaj też:
Z tarczą i na tarczy
Czytaj też:
"Ta pani ewidentnie minęła się z inteligencją". Mazurek ostro o Gasiuk-Pihowicz
Czytaj też:
Kaleta: Ufamy premierowi, ale sygnały są niepokojące

Źródło: DoRzeczy.pl / Twitter
Czytaj także