Zdarzenie miało miejsce 18 lipca, ale dopiero teraz poinformowały o nim media. Piloci Airbusa A320 zauważyli latający obiekt przed samolotem, na wysokości 1500 metrów, kiedy podchodzili do lądowania. Maszyna leciała z Genewy z 165 pasażerami na pokładzie.
Dron przeleciał nad końcówką prawego skrzydła samolotu, a potem nad jego statecznikiem pionowym.
Jak opisuje załoga maszyny, dron i samolot wyminęły się bardzo blisko siebie i można mówić o bardzo dużym szczęściu, że nie doszło do kolizji. Piloci nie mieliby bowiem czasu na zmianę kursu.
Brytyjski Urząd ds. Lotnictwa wydał oświadczenie, w którym podkreślono, że incydent był bardzo niebezpieczny, a dron nie powinien w żadnym wypadku latać w okolicy lotniska. Policji nie udało się zidentyfikować właściciela maszyny.