Marek Suski był gościem programu "Cztery strony" na antenie TVP Info. Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił o wątku pobocznym, jaki pojawił się przy okazji afery Amber Gold, czyli próbie przejęcia LOT za nieduży procent wartości poprzez doprowadzenie do słabej kondycji finansowej firmy.
Wiceprzewodniczący komisji ds. Amber Gold wyraził opinię, że działania te znacząco osłabiły LOT. Tu wskazywał takie czynniki, jak bardzo konkurencyjne ceny biletów, te same kierunki lotów oraz te same godziny. Jak przekonywał, miała się do tego przyczynić działalność Michała Tuska," który pracował na lotnisku i pod fałszywym nazwiskiem Józefa Bąka przekazywał tego rodzaju informacje do firmy OLT".
Poseł PiS stwierdził także, że OLT było firmą, która miała parasol ochronny najwyższych osób w państwie. Tłumaczył to faktem, że w jej działalność zaangażowani byli właśnie syn premiera, a także "dzisiejszy obywatel Ukrainy Sławomir Nowak, były minister, za czasów którego wydawano przyśpieszone zgody na działalność OLT".