– Przedłużając śledztwo nie czytam akt. Nigdy nie czytam akt – stwierdził Różycki, tłumacząc, że przy takich decyzjach bazuje na tym, co przekaże mu naczelnik wydziału. – Nie znałem akt tego postępowania – dodał, pytany o umorzone przez jednostkę, której szefował, postępowanie z października 2012 roku, dotyczące kontroli w I i III Urzędzie Skarbowym w Gdańsku i nieprawidłowości ws. kontroli wobec Amber Gold.
"Nie znam Donalda Tuska"
Prok. Różycki był pytany przez komisję o swoje relacje z byłym premierem Donaldem Tuskiem. Na dowód ich znajomości poseł Jarosław Krajewski pokazał publikacje prasowe i zdjęcia z meczów Lechii Gdańsk, gdzie widać, że siedzi blisko ówczesnego premiera.
– Nie znam Tuska. Nigdy z nim nie rozmawiałem. Z panem Arabskim też nie rozmawiałem. Jestem kibicem Lechii i chodziłem regularnie na wszystkie mecze. Otrzymywałem wejściówki na trybunie VIP od prezesa Lechii Gdańsk – odpowiedział, dodając, że na meczach widywał również obecnego prezesa TVP Jacka Kurskiego.
Przesłuchania
Dziś członkowie komisji wysłuchali również zeznań prok. Marka Siemczonka, który stał na czele wydziału VI, zajmującego się przestępczością gospodarczą, gdańskiej prokuratury okręgowej, gdy w trafiła tam sprawa Amber Gold. Obecnie Siemoczonek jest prokuratorem Prokuratury Krajowej. – Niewątpliwie śledztwo ws. Amber Gold nie zostało przeprowadzone należycie – przyznał prokurator Marek Siemczonek.
Czytaj też:
Prok. Siemczonek: Śledztwo ws. Amber Gold powinno być kontynuowane
Wczoraj komisja przesłuchała m.in. funkcjonariuszkę policji, która prowadziła sprawę Amber Gold. – Pani prokurator w tej sprawie była nieskrupulatna, podczas gdy w innych sprawach wykazywała się dużą dokładnością – oceniła postawę prok. Kijanko.
Czytaj też:
Policjantka prowadząca sprawę Amber Gold: Byłam lekceważona przez prokurator