Rafał A. Ziemkiewicz: Opozycja oddaje właśnie hołd Jarosławowi Kaczyńskiemu

Rafał A. Ziemkiewicz: Opozycja oddaje właśnie hołd Jarosławowi Kaczyńskiemu

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz
Rafał ZiemkiewiczŹródło:PAP / Andrzej Rybczyński
Opozycja próbuje naśladować dokładnie te same zachowania, które przypisują - nie zawsze słusznie - Jarosławowi Kaczyńskiemu. Opozycja uważa, że dzięki nim prezes utrzymał jedność partii pomimo ośmiu przegranych wyborów z rzędu, a następnie powrócił do władzy w roku 2015. I teraz to, co opozycja robi, jest dokładną kopią tego, co robił PiS przed 2015 rokiem – mówi portalowi DoRzeczy.pl Rafał Ziemkiewicz, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”.

Trwa spór wokół Zgromadzenia Narodowego i zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy. Część polityków opozycji zamierza je zbojkotować. Jedni mówią, że obawiają się koronawirusa. Inni wprost, że nie chcą być na zaprzysiężeniu prezydenta łamiącego zasady demokracji. Niektórzy się oburzają na takie zachowanie. Inni przypominają, że Jarosław Kaczyński bojkotował zaprzysiężenie Bronisława Komorowskiego. Może faktycznie bojkot zaprzysiężenia głowy państwa nie jest niczym nadzwyczajnym?

Rafał A. Ziemkiewicz: Na pewno jest czymś nagannym. Jednak faktycznie uczciwość wymaga przyznania, że to, co oni robią, często podpatrzyli u PiS i Kaczyńskiego. W ogóle można powiedzieć, że zachowanie opozycji w tych ostatnich pięciu latach, jest przewrotnym hołdem oddanym prezesowi Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Jak to?

Oni starają się jako metodę na sukces naśladować dokładnie te same zachowania, które przypisują - nie zawsze słusznie - Jarosławowi Kaczyńskiemu. Opozycja uważa, że dzięki nim prezes utrzymał jedność partii pomimo ośmiu przegranych wyborów z rzędu, a następnie powrócił do władzy w roku 2015. I teraz to, co opozycja robi, jest dokładną kopią tego, co robił PiS przed 2015 rokiem. Chodzi o zachowania, które przedstawicieli obecnej opozycji doprowadzały do drgawek z oburzenia. Określali je jako „rokosz”, „delegalizowanie państwa”, „podważanie zasadności wyborów” – to wtedy, gdy Jarosław Kaczyński mówił, że Bronisław Komorowski wygrał nieuczciwie, właściwie nie liczy się ta wygrana, bo ludzi okłamał. Dokładnie tym samym sznytem idzie dziś Borys Budka, czy Jan Grabiec, mówiąc, że wybory nie były uczciwe, bo Dudę wspierała telewizja, jedna z czterech, i był wspierany z zasobów państwa. Tych analogii jest więcej.

Na przykład?

Komitet Obrony Demokracji był naśladowany na Klubach „Gazety Polskiej”, sprawę konstytucji wymyślono jako symetryczne odbicie zamachu w Smoleńsku. Te wszystkie marsze i rytuały miały być naśladowaniem miesięcznic smoleńskich, co najbardziej obrzydliwy charakter przybrało gdy wykonywano te tańce na grobie Piotra Szczęsnego, który się podpalił. I oni też próbowali robić jakieś miesięcznice, uroczystości, na szczęście zrezygnowano z tego. Generalnie strategia opozycji nie polega na niczym innym, niż na naśladowaniu PiS-u. Z tym, że opozycja jest bardziej radykalna i bezwzględna. My już zapominamy, że takie zachowania były w latach 2010 – 2015 zachowaniami PiS-u. Z tym, że PiS był zdecydowanie łagodniejszy, Platforma wciska już gaz do dechy. Przyjmuje narrację, że państwo jest nielegalne. Z jednym wyjątkiem.

Jakim?

Budżetu. Diety poselskie i senatorskie, dotacje na finansowanie partii politycznych, politycy PO ochoczo od tego „nielegalnego państwa” biorą. Natomiast poza tym usiłują iść w narrację moralnego sprzeciwu i zamknięcia się w oblężonej twierdzy, w oczekiwaniu na odsiecz. Czy ta odsiecz ma nastąpić ze strony wyborców, czy może bardziej ze strony organizacji międzynarodowych – Unii Europejskiej, TSUE, tego nie wiemy. Ale oni w tym oblężeniu chcą trwać i odmawiają jakiejkolwiek legitymizacji tego, co się dzieje. Choć argumenty, których używają są pretekstowe i śmieszne.]

Z drugiej strony mamy dwie narracje. Z jednej strony politycy mówiący o nieuczciwości Sądu Najwyższego, czy nieuczciwych wyborach, z drugiej strony jest prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą…

Tak spotkał się, ale na zaprzysiężenie też się nie wybiera. Sekta zawsze ma dwie narracje – miękką i twardą. Miękka jest na zewnątrz i twarda do wewnątrz. Ta do wewnątrz – czyli do radykałów jest taka, że Duda wygrał nielegalnie, jest prezydentem nielegalnego państwa, nie należy go uznawać. Z drugiej strony jest ta narracja łagodniejsza, która mówi o „moralnym zwycięstwie” Rafała Trzaskowskiego. Formuła, że wybory były ważne, ale nieuczciwe, jest formą bezpieczną. Bo nieuczciwe nie jest określeniem prawnym, ale luźną oceną. W ramach tej miękkiej narracji jest też uwodzenie. Bo jeżeli Rafał Trzaskowski mówi, jak był dumny z Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi i że chciałby mieć ulicę Lecha Kaczyńskiego w Warszawie, to jest to tak samo wiarygodne jak twierdzenie, że podoba mu się Marsz Niepodległości i chętnie sam wziąłby w nim udział.

Czytaj też:
Adamowicz nie przyjdzie na zaprzysiężenie Dudy, bo ten... łamie II przykazanie Boskie

Czytaj także