"Naga siła i nic więcej". Sienkiewicz o ostatniej opcji Łukaszenki

"Naga siła i nic więcej". Sienkiewicz o ostatniej opcji Łukaszenki

Dodano: 
Bartłomiej Sienkiewicz
Bartłomiej Sienkiewicz Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Były minister spraw zagranicznych ocenił na antenie Polsat News, że brutalna pacyfikacja jest jedyną możliwością Łukaszenki na utrzymanie władzy. – Areszty będą się zapełniały, reżim się nie wycofa. Łukaszence została wyłącznie naga siła i nic więcej – ocenił Bartłomiej Sienkiewicz.

W minioną niedzielę na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie. Według danych zaprezentowanych przez państwowe organy zwyciężył w nich urzędujący prezydent Aleksander Łukaszenka zdobywając 80,2 proc. głosów. Jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska - 9,9 proc. Białorusinie nie zaakceptowali tego rozstrzygnięcia. Już w niedzielę wieczorem wybuchły zamieszki i starcia z policją.

W ich wyniku zatrzymano 5 tys. osób. Pojawiła się też informacja o jednej ofierze śmiertelnej. Swiatłana Cichanouska wyjechała na Litwę i w przesłanym materiale wideo zaapelowała do Białorusinów o zaprzestanie walki. Wielu komentatorów uważa jednak, że została do tego zmuszona przez KGB.

Łukaszenka "nie ma już żadnej innej karty"

– Oprócz działań policji i służb specjalnych Łukaszenka nie ma już żadnej innej karty. Pamiętajmy o tym, że to jest tak potężna karta, że przyszłość nie jest oczywista. Istnieje prawdopodobieństwo, że te brutalne represje zduszą ten zryw wolnościowy Białorusinów – ocenił poseł Koalicji Obywatelskiej.

Zdaniem gościa programu "Graffiti" w Polsat News obecne protesty na Białorusi nie są klasycznym buntem młodych ludzi. Łukaszenka do tej pory skutecznie roztaczał przed społeczeństwem wizję kraju spokojnego i nietarganego kryzysami. Pandemia koronawirusa i recesja obnażyły kłamstwa reżimu. Mimo to, protesty mogą nie przynieść upragnionych przez Białorusinów zmian. Zdaniem Sienkiewicza, bunt wojska lub milicji mógłby być tym czynnikiem, który przechyliłby szalę zwycięstwa na stronę opozycji.

– Pojawiają się informacje o ludziach, którzy zdejmują mundury, palą je. Głównie są to żołnierze, są nagrania policjantów, którzy mówią, ze nie będą brać w tym udziału. Jesteśmy w krytycznym momencie. Nie wiadomo, czy zwycięży brutalna siła, czy zwycięży moment, w którym nagle aparat Łukaszenki wypowie mu posłuszeństwo – ocenił były koordynator służb specjalnych.

Czytaj też:
Noblistka apeluje do Łukaszenki: Ustąp, póki nie jest za późno
Czytaj też:
"Szarpie się nas, wyzywa, pluje się na nas". Emocjonalne słowa Komendanta Głównego Policji

Źródło: Polsat News
Czytaj także