Błaszczak o umowie z USA: Wynegocjowaliśmy więcej, niż zakładaliśmy

Błaszczak o umowie z USA: Wynegocjowaliśmy więcej, niż zakładaliśmy

Dodano: 
Szef MON Mariusz Błaszczak
Szef MON Mariusz Błaszczak Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
W sobotę, w 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo podpisali umowę o współpracy wojskowej. – Polska w sposób szczególny ceni polityczne i wojskowe zaangażowanie USA w Europie, dlatego ta umowa stanowi swoiste ukoronowanie wspólnych wysiłków i zakończenie najważniejszego etapu związanego ze wzmocnieniem obecności sił zbrojnych USA w Polsce – mówi Mariusz Błaszczak portalowi DoRzeczy.pl.

Minister obrony narodowej podkreśla, że podpisanie umowy między Polską a Stanami Zjednoczonymi jest bardzo ważne. – Znaczenie polsko-amerykańskiej umowy o wzmocnionej współpracy obronnej, którą wraz z sekretarzem stanu USA Michaelem Pompeo podpisaliśmy w sobotę w Pałacu Prezydenckim, jest dla Polski kluczowe. Zarówno w kontekście bezpieczeństwa kraju, jak i zdolności odstraszania militarnego. Polska w sposób szczególny ceni polityczne i wojskowe zaangażowanie USA w Europie, dlatego ta umowa stanowi swoiste ukoronowanie wspólnych wysiłków i zakończenie najważniejszego etapu związanego ze wzmocnieniem obecności sił zbrojnych USA w Polsce – mówi.

"Dowód wzajemnego zaufania"

Mariusz Błaszczak zwraca też uwagę, że dzięki tej umowie bezpieczeństwo naszego kraju i regionu się zwiększy. – Wpłynie także na postrzeganie Polski i Wojska Polskiego, jako solidnego i wiarygodnego sojusznika dla najpotężniejszego, światowego mocarstwa. Umowa to przede wszystkim gwarancja amerykańskiego wsparcia w przypadku agresji przeciwnika, gdyż ewentualny atak na kraj, w którym trwale stacjonują żołnierze USA jest równoznaczny z atakiem na to państwo. To realne zapisy, które w sposób trwały wiążą nasze kraje oraz wojska wspólnotą spraw i zależności. To również dowód wzajemnego zaufania oraz kontynuacja przyjętego kierunku prowadzenia polskich spraw w sferze bezpieczeństwa i obronności. Konsekwentnie będziemy podążali tą drogą, wzmacniając Wojsko Polskie, NATO oraz sojusz polsko-amerykański – mówi szef MON DoRzeczy.pl.

Warto dodać, że w czasie pracy nad kształtem umowy okazało się, że finalna wersja jest korzystniejsza niż zakładano. – W trakcie prac nad umową wynegocjowaliśmy więcej niż początkowo zakładaliśmy. Dzięki temu w Polsce niebawem powstanie wysunięte Dowództwo V Korpusu USA co oznacza, że w naszym kraju będzie znajdowało się centrum dowodzenia wszystkimi wojskami USA stacjonującymi na wschodniej flance NATO. Co ciekawe, dowódcą nowego korpusu został generał z polskimi korzeniami John Kolasheski – stwierdził.

Błaszczak: Umowa otwiera drzwi do dalszego zwiększania obecności wojsk USA w Polsce

Wokół treści umowy narosło wiele kontrowersji. Szef MON podkreślił, że stworzyła ona ramy prawne dla trwałej obecności sił zbrojnych USA w Polsce i to zarówno w obecnie planowanej skali, jak i możliwego dalszego jej rozszerzenia. – Umowa otwiera drzwi do dalszego zwiększania obecności wojsk USA w Polsce, ale także do organizacji w naszym kraju znacznie większej liczby ćwiczeń wojskowych USA. Jednocześnie przygotowanie przez Polskę infrastruktury obronnej dla wojsk amerykańskich umożliwi, w razie potrzeby, sprawny przerzut dodatkowych amerykańskich żołnierzy dla naszej obrony. Ta dodatkowa infrastruktura umożliwi szybkie zwiększenie łącznej liczby żołnierzy USA w Polsce do około 20 tysięcy – dodaje.

Szef MON podkreślił też, że formuła stacjonowania wojsk USA w Polsce z rotacyjnej zmieniła się na trwałą, a liczba żołnierzy USA stacjonujących w Polsce zwiększy się o co najmniej 1 tys. – Uzgodniliśmy również lokalizacje struktur wojskowych USA - Wysuniętego Dowództwa Dywizyjnego oraz grupy wsparcia na teatrze Sił Lądowych Stanów Zjednoczonych w Poznaniu, Centrum Szkolenia Bojowego do wspólnego wykorzystania przez Siły Zbrojne Polski i Stanów Zjednoczonych w Drawsku Pomorskim, bazę lotniczą załadunkowo-rozładunkową Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych we Wrocławiu, eskadry zdalnie sterowanych statków powietrznych Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Łasku, lotniczej brygady bojowej, batalionu bojowego wsparcia logistycznego oraz obiektu sił specjalnych w Powidzu, obiektu sił specjalnych w Lublińcu oraz pancernej brygadowej grupy bojowej w Żaganiu i Świętoszowie – wylicza nam Błaszczak.

Przy okazji umowy pojawiły się też kontrowersje wokół kosztów, które Polska ma ponieść wskutek umowy. – Chciałbym zaznaczyć, że umowa nie przewiduje żadnej eksterytorialności obiektów użytkowanych przez amerykańskich żołnierzy. Są to te same zasady, które dotyczą bazy w Redzikowie, określone już w 2008 roku. Oczywiście to Polska przygotuje infrastrukturę na potrzeby wojsk USA, z tym że będzie ona również wykorzystywana przez polskich żołnierzy. Podobnie, jak w przypadku innych państw, w których są obecne wojska USA, Polska zapewni bezpłatne zakwaterowanie, wyżywienie, określone ilości paliwa oraz tzw. obsługę bieżącą. Łączny koszt takiego wsparcia szacujemy na około 500 milionów złotych rocznie, ale obecność wojsk USA to także gwarantowane korzyści dla lokalnej gospodarki. Umowa zakłada możliwie najszerszy udział polskich firm i dostawców w obsłudze obiektów. Liczymy na to, że w ogólnym bilansie ta inwestycja szybko nam się zwróci – dodał.

Czytaj też:
Gen. Polko: Zadzierając z Polską, zadziera się z USA

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także