Poseł KO uderza w Platformę: Wyniosłość i salonostwo PO przenosi się na klub

Poseł KO uderza w Platformę: Wyniosłość i salonostwo PO przenosi się na klub

Dodano: 
Tomasz Zimoch
Tomasz Zimoch Źródło: PAP / Jakub Kamiński
Tomasz Zimoch w rozmowie z "Wyborczą" uderza w Platformę Obywatelską. Poseł był jednym z dziewięciorga polityków KO, którzy nie poparli ustawy podwyższającej wynagrodzenia. Zimoch nie kryje, że jest rozżalony zarówno sprawą głosowania, jak i porządkami panującymi w PO.

Zimoch podkreśla, że najbardziej rozczarowało go posiedzenie klubu KO w sprawie podwyżek.

"Krótkie, bez dyskusji, choć wbrew temu, co mówił Borys Budka, były głosy sprzeciwu, proszące o zastanowienie się, czy na pewno mamy głosować za tą ustawą. I padło zdanie: »Najwyżej dwa dni ludzie pomarudzą, dziennikarze popiszą i wszyscy o tym zapomną«" – mówi w rozmowie z "GW".

Jego zdaniem takie podejście świadczy o braku politycznej wyobraźni. "Powinni być jej już nauczeni. Im się często wydaje, że są jej mistrzami. Okazało się, że byli niemowlakami" – ocenia i dodaje, że część polityków jest odrealniona, a reakcja wyborców na podwyżki była łatwa do przewidzenia.

"Wyniosłość i salonostwo PO przenosi się na klub"

Polityk podkreśla, że kwestia podwyżek to tylko jedna z wielu rzeczy, która m u się nie podoba. Jego zdaniem opozycja nie ma pomysłu, co zrobić z mediami publicznymi po przejęciu władzy.

"Posiedzenia klubu są krótkie, wielokrotnie pozbawione dyskusji, najczęściej tuż przed posiedzeniami Sejmu. Wielu posłów wpadło w rutynę. Powody są różne, ale chodzi m.in. o to, że niektórzy z nich za długo już siedzą w Sejmie" – przyznaje.

Zimoch twierdzi, że bycie posłem, nie może zmienić się w zawód, gdyż ludzie przywykli do takiego trybu życia zmieniają się w klakierów. "Boją się, że jakakolwiek krytyka może im zagrozić, więc nawet jeśli są czemuś przeciwni, to i tak milczą, by nie narazić się partyjnym wodzom" – mówi.

Zimoch podkreśla, że KO potrzebuje poważnych zmian, jeżeli chce pokonać PiS. "Wyniosłość i salonostwo PO przenosi się na klub. Wie pani, że ludzie Platformy nazywani są "wielepami"? Bo zawsze uważają, że wiedzą wszystko lepiej" – stwierdza.

Czytaj też:
Populizm ponad podziałami

Czytaj też:
Semka: Antykaczyzm wyjaławia PO

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także