Cenckiewicz: Matuszewski i Rajchman wzięli na siebie ciężar walki o Polskę

Cenckiewicz: Matuszewski i Rajchman wzięli na siebie ciężar walki o Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego
Prof. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Źródło: PAP/Jakub Kamiński
O tym dniu marzyli polscy emigranci, którzy grzebali płk. Ignacego Matuszewskiego i mjr. Henryka Floyar-Rajchmana – powiedział prof. Sławomir Cenckiewicz podczas uroczystości powitania polskich bohaterów na płycie wojskowego lotniska na Okęciu. Ich szczątki po 77 latach sprowadzono do naszego kraju ze Stanów Zjednoczonych.

Cenckiewicz podkreślił, że cała operacja nie byłaby możliwa bez osobistego zaangażowania szefa MON Antoniego Macierewicza. – 10 grudnia obaj oficerowie spoczną na Wojskowych Powązkach wśród swoich towarzyszy broni, którzy walczyli z bolszewikami w zwycięskiej bitwie w 1920 r. – dodał historyk.

– Jesteśmy dopiero na początku drogi, która upamiętni tych dwóch Polaków. To były osoby, politycy, żołnierze zupełnie wyjątkowi. Rajchman zaczynał w Legionach, Matuszewski w Korpusie Polskim na Wschodzie. Później ich losy splotły się w Wojsku Polskim w okresie międzywojennym. Warto wspomnieć, że Matuszewski to jeden ze współtwórców Oddziału II polskiego kontrwywiadu i wywiadu, z dużymi sukcesami w tamtym czasie – mówił Cenckiewicz.

Czytaj też:
Płk Matuszewski i mjr Rajchman powrócą do ojczyzny. Woyciechowski: To zwieńczenie tego wyjątkowego roku

Chcieli wolnej Polski

Jak dodał, Matuszewski i Rajchman wzięli na siebie cały ciężar walki o Polskę na odcinku amerykańskim. – Prześladowano ich ze względu na antysowiecką postawę i stanowisko ws. Katynia. Za to wszystko spotkała ich straszna kara: cenzura, kontrwywiad na głowie, wycofanie karty stałego pobytu. Byli na celowniku tajnych służb sowieckich. Dziś wiemy, że Matuszewski i Rajchman byli rozpracowywani przez rezydenturę sowieckiego wywiadu w Stanach Zjednoczonych – tłumaczył historyk.

– Można powiedzieć, że wówczas rzucili los swojego życia na stos, aż do utraty tchu. Dzieło Matuszewskiego i Rajchmana nie przeminie – podkreślił Cenckiewicz.

Wieczna pamięć

Historyk podziękował też wszystkim, którzy zaangażowali się w inicjatywę sprowadzenia szczątków polskich bohaterów do ojczyzny, m.in. kierownictwu i pracownikom Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Skarbu Państwu oraz prezesowi PWPW Piotrowi Woyciechowskiemu.

– Niech żyje Polska. Niech żyje Wojsko Polskie. Niech pamięć o Matuszewskim i Rajchmanie trwa na zawsze – zakończył Cenckiewicz.

Czytaj też:
Macierewicz o powrocie bohaterów: Polska spełnia swój obowiązek, spłaca swój dług

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także