"Czas leczy rany". Cymański: Nie zdradziliśmy PiS

"Czas leczy rany". Cymański: Nie zdradziliśmy PiS

Dodano: 
Tadeusz Cymański
Tadeusz Cymański Źródło: PAP / Mateusz Marek
– Spodziewałem się, że będą emocje i będą perturbacje. Ale zaskoczyła mnie skala – mówi poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański w rozmowie z Onetem.

– Ciężko było głosować mi przeciwko, bo są tutaj zapisy, pod którymi podpisałbym się dwiema rękami. Będę bronił praw zwierząt, bo taka wizja świata jest mi bliska. Dramat i problem polega na tym, że racje etyczne zderzają się tu z argumentami innej natury. Ustawa dotyka kwestii gospodarki, polityki, kwestii politycznych, światopoglądu, nawet kultury – tak Cymański mówi o ustawie o ochronie zwierząt, której nowelę przygotowało Prawo i Sprawiedliwość. Podczas głosowania w Sejmie nad projektem posłowie partii Zbigniewa Ziobry byli "przeciw".

Tadeusz Cymański podkreśla, że temat nie jest zero-jedynkowy, a głosując nad taką ustawą trzeba brać wszystkie "za i przeciw". – Aspekty gospodarcze są ważne, ta ustawa rodzi określone konsekwencje dla wielu. Oczywiście aspekty etyczne są również istotne. Trzeba znaleźć dobre rozwiązanie. Widzimy, jak świat materialny ma się do świata idei, gdy spojrzymy na wcześniejszy lockdown związany z koronawirusem. Z jednej strony lockdown ratował ludzi, z drugiej nie mógł przecież trwać cały czas, właśnie ze względów ekonomicznych – przekonuje rozmówca Onetu.

Cymański uważa, że Zjednoczona Prawica "musi iść dalej", a koalicja nie może dawać prezentu opozycji w postaci "wystawienia na duże ryzyko stabilności rządów".: – Myśmy Rubikonu nie przekroczyli, nie było żadnych ustaleń koalicyjnych w sprawie tej ustawy. Trzymam kciuki za kierownictwo PiS, że rozważy na spokojnie całą sytuację polityczną, bo jako koalicja musimy iść dalej. Czas leczy rany.

Czytaj też:
Fogiel: Solidarna Polska stanęła w jednym rzędzie z tymi, którzy atakują PiS
Czytaj też:
Czarnecki trafi za kratki? RMF FM: Wniosek wpłynął już do sądu

Źródło: Onet.pl
Czytaj także