Pretekstem do krytycznego komentarza Adamowicz pod adresem polskiego rządu były niedawne wydarzenia m.in. na forum Parlamentu Europejskiego oraz w Komisji Europejskiej. Polska została tam skrytykowana za rzekome "strefy wolne od LGBT".
– Strefy wolne od LGBT to strefy wolne od ludzkości, od wartości humanistycznych i nie ma dla nich miejsca w naszej Unii – stwierdziła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Do tych słów odniósł się również kandydat Demokratów w amerykańskich wyborach prezydenckich Joe Biden. "Powiem jasno: prawa LGBTQ+ to prawa człowieka - a strefy wolne od LGBT nie mogą mieć miejsca ani w Unii Europejskiej, ani na świecie" – napisał na Twitterze.
Magdalena Adamowicz nie ukrywa radości z krytyki, jaka spadła w ostatnich dniach na Polskę w związku z rzekomymi "strefami wolnymi od LGBT". W swoim wpisie na Twitterze zauważa, że polski rząd "dostał po łapach", a teraz się "maże".
"Dostali po łapach od szefowej Komisji Europejskiej, od Parlamentu Europejskiego, od rządu Norwegii a teraz od Joe Bidena. I mażą się, że wcale nie mieli na myśli tego, co mają na myśli. Twardziele" – napisała europosłanka.
twitterCzytaj też:
Koniec koalicji na Podkarpaciu? Ważna zapowiedź marszałkaCzytaj też:
Czarnek mocno do Bidena ws. "stref wolnych od LGBT". "Powiem jasno"