Spurek pochwaliła się swoim zespołem, który asystuje jej podczas wykonywania obowiązków posła do Parlamentu Europejskiego. Wśród 5 osób znalazły się same kobiety.
"A to mój zespół w Brukseli! #Siłakobiet #feminizm #weganizm #SpurekwPE" – napisała europosłanka na Twitterze.
Zdjęcie wywołało wiele komentarzy. Najczęściej pojawiały się te zawierające pytanie, dlaczego w zespole eurodeputowanej znalazły się same kobiety. I czy nie przeczy to lansowanemu przez lewicowe środowiska argumentowi, że wszelkie grupy powinny składać się z tej samej liczby kobiet i mężczyzn.
"Szanowna Pani poseł, a gdzie diversity?" – zapytał Spurek na Twitterze publicysta "Do Rzeczy" Marcin Makowski. Swój wpis pod tweetemi Spurek i Makowskiego zamieścił również Rafał Ziemkiewicz.
"Diversity, jak BLM, działa tylko w jedną stronę i tylko do pewnego momentu" – napisał publicysta "Do Rzeczy".
Spurek odpowiedziała, że za wyborem członków jej zespołu stały kompetencje. "Prawie 200 aplikacji, 4 wymagające etapy rekrutacji. Wybrałam 3 najbardziej kompetentne osoby, kobiety, które chcą ze mną zmieniać świat" – napisała.
"Czy ten sam model – wybieramy poprzez kompetencje, a nie płeć/kolor skóry/orientację – może działać w polityce i prywatnych firmach?" – odpowiedział jej Marcin Makowski.
Czytaj też:
Niemiecka prasa: Koalicji rządzącej Polską grozi rozpadCzytaj też:
Będzie kolejne spotkanie PiS ws. przyszłości koalicji. Podano termin