Według "DGP" do końca tygodnia mają się rozstrzygnąć rozmowy na linii Prawo i Sprawiedliwość – Solidarna Polska. Od ich rezultatu będzie zależał los większości rządowej.
Gazeta pisze o czterech scenariuszach zakończenia kryzysu w Zjednoczonej Prawicy. Pierwszy zakłada, że koalicja zostaje. W drugim prezes Jarosław Kaczyński wchodzi do rządu. Trzeci wariant to rząd mniejszościowy z udziałem PiS i Porozumienia. Czwarty, radykalny, zakłada nowe wybory.
Z ustaleń "DGP" wynika, że po olbrzymich napięciach między PiS a SP rośnie w Prawie i Sprawiedliwości liczba tych, którzy są za niewchodzeniem w wariant rządu mniejszościowego. Powodem jest obawa, że jeśli Solidarna Polska opuści rząd, nie uda się stworzyć innej większości.
Z kolei wśród przeciwników ostrego kursu wobec Ziobry w PiS są obawy, czy udałoby się w masowy sposób złamać posłów Solidarnej Polski, by wrócili do PiS na nowych warunkach i zapewnili rządowi większość.
Jednocześnie w partii rządzącej pojawia się coraz więcej głosów za wejściem Kaczyńskiego rządu. – I tak wszyscy wiedzą, że najważniejszym ośrodkiem politycznym w Polsce jest Nowogrodzka i tam są rozstrzygane najważniejsze sprawy. Więc w kancelarii prezes mógłby urzędować jako wicepremier do spraw trudnych – powiedział gazecie rozmówca z PiS.
Czytaj też:
"Rz": Od tego zależy wejście Kaczyńskiego do rządu