Ekspert: Ziobro i Gowin skazani na PiS, ale kolejne spory są kwestią czasu

Ekspert: Ziobro i Gowin skazani na PiS, ale kolejne spory są kwestią czasu

Dodano: 33
Prof. Henryk Domański
Prof. Henryk Domański Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Poza PiS-em koalicjanci nie bardzo mają z kim współpracować, Ziobro i Gowin są skazani na Prawo i Sprawiedliwość. Choć jednocześnie kolejne kryzysy są kwestią czasu, możemy spodziewać się kolejnych wstrząsów – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.

Czy podziały w Zjednoczonej Prawicy to największy kryzys od początku jej istnienia, który doprowadzić może do upadku formacji rządzącej, czy też wszystko rozejdzie się po kościach?

Prof. Henryk Domański: To nie tyle kryzys, co pewne pęknięcie, które jest naturalną koleją rzeczy. Wynika ono z wielu czynników. Zazwyczaj do tego typu sytuacji dochodzi wtedy, gdy formacja rządząca jest u szczytu popularności, ma komfort rządzenia, a koalicjanci chcą też podkreślić swoją pozycję. W tym konkretnym przypadku ustawa o hodowli zwierząt futerkowych była jedynie katalizatorem, który zmotywował do działania koalicjantów PiS. Ale ten kryzys to naturalna kolej rzeczy. Co więcej, uważam, że nawet jak dojdzie do porozumienia, wszystko zostanie ustalone, to i tak co jakiś czas tego typu spory będą się powtarzać.

Wielu komentatorów podnosi, że tak naprawdę to w obecnej kadencji mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją polityczną niż w latach 2015 – 2017. Wtedy PiS rządził, miał Senat a koalicjanci się nie liczyli. Teraz rządzi Zjednoczona Prawica, ale Senat został utracony, a w Sejmie każdy z koalicjantów może utworzyć własny klub parlamentarny. Do tego bez koalicjantów PiS nie rządzi.

Te dwa ostatnie czynniki są istotne. Utrata Senatu to nie wina PiS-u. Taka sytuacja jak w 2015 roku, tego typu koniunktura zdarza się raz na sto lat. PiS miał ponad 37 proc. poparcia i uzyskał pełnię władzy. Teraz ma 43 proc. i wpływy mniejsze. Co do koalicjantów, to na pewno wzmocnienie ich jest czynnikiem, który prowadzi do podziałów w obozie władzy. Ale to nie jest czynnik jedyny. Mamy do czynienia też z drugim czynnikiem – to wiek Jarosława Kaczyńskiego. Siłą rzeczy niebawem prezes przestanie stać na czele Zjednoczonej Prawicy. To kolejny czynnik sprawiający, że spory i różnice zdań, nawet podziały, będą się powtarzać.

Czy paradoksalnie siłą ratującą Zjednoczoną Prawicę nie jest słabość opozycji, która teraz rzuca jakiś mało zrozumiały pomysł wotum nieufności dla Ziobry?

Słabość opozycji jest czynnikiem faktycznie wzmacniającym PiS i osłabiającym koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości – Porozumienie i Solidarną Polskę.

W jaki sposób słabsza opozycja osłabia formacje Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina?

W taki, że partie te poza PiS-em nie bardzo mają z kim podjąć jakiejkolwiek gry. Bo mówienie, że Zbigniew Ziobro podjąłby jakąś współpracę z Konfederacją to mrzonki – taka współpraca jest absolutnie nierealna. Tak samo z innymi ugrupowaniami. Podobnie rzecz się ma z Jarosławem Gowinem. Jego powrót do Platformy Obywatelskiej byłby kompromitacją. W grę wchodzi co najwyżej współpraca z PSL – Koalicją Polską. Tyle, że formacja ta nie ma zbyt wiele Gowinowi do zaoferowania. A w PiS może on zostać ponownie wicepremierem. Dlatego sądzę, że PiS będzie trwać w ramach koalicji Zjednoczonej Prawicy z Porozumieniem i Solidarną Polską. Choć jednocześnie kolejne kryzysy są kwestią czasu, możemy spodziewać się kolejnych wstrząsów.

Czytaj też:
Prof. Bugaj: Wcześniejsze wybory mogą umocnić PiS

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także